Anonimowa artystka. Anonimowość. Myśląc o tym myślę o osobach, które są wielce odważne i krytykują ludzi nie podpisując się pod tym. Właśnie boją się. Jestem jedną z tych osób, lecz ja nie krytykuję chcę dać coś od siebie. Nie jestem pewna tej drogi, lecz czy ucieczka z dobrym pomysłem? Moja rodzina jest innego zdania. Czasami zastanawiam się nad tym czy na pewno jestem spokrewniona z tymi ludźmi. Jestem całkiem inna: cicha, skryta, nieśmiała czyli całkiem inna. Oni potrafią wykrzyczeć ci wszystko w twarz, a ja? Trzymam to w sobie i zadręczam się swoimi myślami. Chciałabym być inna, ale nic już nie da się zrobić. Nie zmienię się.
Odmówiłam. Pan Cane był wielce zdziwiony, lecz nie dałam się złamać. Wielka szansa jak to wszyscy mi wmawiali odeszłaby, gdyby nie moi rodzice. Wrócili do domu kiedy Nick i jego tato chcieli wyjść. Moi rodzice byli uradowani tym pomysłem i po omówieniu wszystkiego na osobności zgodzili się. Czułam się odepchnięta, to miał być mój wybór, a oni mnie zignorowali. Wpatrywałam się w nich i zobaczyłam to na czym zależało mi od kilku ostatnich miesięcy: duma. Tak wiem, że zawsze byli ze mnie dumni, ale nie tak jak teraz. Zawsze cieszyło ich to, że jestem utalentowana byli ze mnie dumni, że poszerzam swoją wiedzę w dziedzinie muzyki, ale kiedy teraz mam szanse wcielić nasze dawne plany w życie oni aż promienieją. Mam mętlik w głowie. Jestem umówiona na podpisanie kontraktu, ale ja nie jestem tego tak bardzo pewna jak oni. Przed chwilą im odmówiłam, więc najchętniej chciałabym to przemyśleć w samotności. Te ciągłe teksty rodziców „Kochanie to właśnie to o czym zawsze marzyłaś”, „Muzyka to twoje życie nie możesz z tego zrezygnować!” to nie pomaga. Jedyną osobą siedzącą cicho w tym pokoju była moja siostra. Chyba pierwszy raz w życiu siedziała tyle czasu bez wypowiedzenia jakiegokolwiek słowa.
Kiedy wszystko już było omówione oni wyszli a moi rodzice szczęśliwi zaczęli wymyślać przeróżne historie jak to ich córcia będzie na szczycie. Byli tacy szczęśliwi. Wiedziałam, że nie dam rady im odmówić nawet jeśli bardzo tego będę chciała. Muszę wszystko przemyśleć. Wypisać wszystkie plusy i minusy.
Plusy:
~Przekazywanie swojej muzyki światu.
~Pomoc.
~Wyrzucenie wszystkiego z siebie.
~Spełnienie marzeń.
~Robienie tego co kocham.
Minusy:
~Wszystko się wyda.
~Krytyka.
~Depresja.
Westchnęłam i zamknęłam swój pamiętnik, dalej nie przestając o wszystkim myśleć. Może oni mają racje. Nikt nie będzie o mnie wiedzieć i będzie tak jak dawniej. Co jeśli się wyda? Moje życie już nigdy nie będzie normalne, ale jeśli nic się nie stanie spełnię swoje marzenia. Może warto zaryzykować. Muszę się z tym przespać by wiedzieć co robić. Jutro odpowiedź sama do mnie przyjdzie. Mam taką nadzieję.
Do Jasona:
Mógłbyś pokazać mi drogę do szczęścia?
Od Jasona:
Wsiadaj w samolot i zapraszam do Los Angeles, skarbie.
Do Jasona:
Żeby to było takie proste.
Od Jasona:
Nic w życiu nie jest proste.
Do Jasona:
Zdążyłam zauważyć.
Od Jasona:
Ale wszystko zawsze się ułoży.
Do Jasona:
Mam dylemat, nie wiem co zrobić..
Od Jasona:
Idź za głosem serca.
Do Jasona:
To też nie jest takie proste.
Od Jasona:
Może być prostsze niż ci się wydaje.
Do Jasona:
Już myślałam, że się powtórzysz.
Od Jasona:
Lubię cię zaskakiwać.
Do Jasona:
Jak myślisz warto ryzykować?
Od Jasona:
Zależy.
Do Jasona:
Mam szansę spełnić marzenie, ale jeśli się nie uda będę cierpieć.
Od Jasona:
Jeśli chodzi o marzenia to zawsze warto ryzykować.
Do Jasona:
Dziękuję, nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.
Od Jasona:
Nie ma za co, Mel. Muszę kończyć napiszę później. Na razie x
Do Jasona:
Na razie x
Usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę! - krzyknęłam.
-Możemy pogadać? - zza drzwi wychyliła się moja siostra Cassie.
-Jasne, siadaj – poklepałam miejsce obok siebie i uśmiechnęłam się. - Więc o czym chcesz porozmawiać? - zapytałam, kiedy usiadła obok mnie.
-Jesteś pewna, że chcesz podpisać ten kontrakt? Widziałam, że nie jesteś zbyt szczęśliwa.
-Nie – westchnęłam. - Nie mam pojęcia co robić. Rodzice są tacy szczęśliwi, ale ja nie wiem czy tego chcę.
-Nie chcesz tego?
-Chcę, ale boję się. Jak zauważyłaś nie jestem zbyt silna.
-Tym się martwisz? Przecież ten cały Cane zagwarantował ci anonimowość.
-A co jeśli wszystko się wyda?
-Wiem, że jeśli się nie wyda to będziesz najszczęśliwszą osobą na świecie.
- A jeśli się nie uda?
-Możesz przestać w końcu wszystko analizować i pisać te wszystkie czarne scenariusze?
-Tak, masz racje, ale.. - przerwała mi.
-Czy to nie jest to o czym marzysz?
-Jest.
-Więc nie rezygnuj z marzeń przez swój strach.
-Przemyślę to, dobrze?
-Nie myśl za dużo bo się wykończysz.
-A co ty byś zrobiła?
- Wykorzystałabym szansę. To jest twoje przeznaczenie, powinnaś być szczęśliwa, że ta piosenka wyciekła. Ludzie jej słuchają bo jest prawdziwa tak jak ty. Muzyka to twoje życie. Oddaj się jej i nie zważaj na konsekwencje. Idź za głosem serca.
-Kiedy stałaś się taka mądra? - zachichotałam.
-Kiedy moja siostra stała się idiotką i muszę ją namawiać by spełniła marzenia.
Przytuliła mnie i wstała.
-Dasz radę. Nawet nie wiesz jak silna jesteś – ruszyła w stronę drzwi.
-Cass?
-Tak? - zatrzymała się i odwróciła się.
-Kocham Cię – uśmiechnęłam się.
-Ja Ciebie też – odwzajemniła uśmiech i wyszła.
Justin's POV
-Justin! Jeśli chcesz być za kilka godzin w Nowym Yorku musimy już wyjechać.- zawołał Scooter.
-Już idę!
Do Melodie:
Nie ma za co, Mel. Muszę kończyć napiszę później. Na razie x
Od Melodie:
Na razie x
______________________________________________________________
Dedykuję ten rozdział mojej wspaniałej @hug_me_justin_b kocham cię aniołku!
Chciałabym was przeprosić za to, że znów nie dodałam nic przez tak długi czas, ale byłam chora i nie miałam siły na pisanie. Przepraszam. Kocham was bardzo mocno i dziękuję wam bardzo za 10 tysięcy wyświetleń. Jesteście wspaniali.
Mam do was prośbę. Z rozdziału na rozdział coraz mniej osób komentuje rozdział i wydaje mi się, że coraz mniej osób go czyta, więc jeśli przeczytałeś rozdział zostaw po sobie komentarz. Będę wdzięczna.
Jakieś pytania? http://ask.fm/myczekk
wasza @biebllins x
Jesteś wspaniała. Czekam na następny. xx
OdpowiedzUsuńCudny *-* czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńŚwietnyy <33
OdpowiedzUsuńJejuu, ciekawe, co zrobi Mel, jak dowie sie, ze Jason/Justin do niej przyjedzie ;D czekam na nn /@hania_hapel
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaa. Dzieje się! Omg! <3
OdpowiedzUsuń@TheAsiaShow_xx
Super rozdzial <3
OdpowiedzUsuńCuuuuuuudowny! <3 /Ola
OdpowiedzUsuńaaa ! fantastyczny ! jhdaksgdukvgksdguk grrr !! kiedy nn?! <33
OdpowiedzUsuńCudownyy!<33
OdpowiedzUsuńNa poczatku nie zrozumialam tego ze na koncu zrobilas bezsensownie na chwile perspektywe Justina i tak o co chodzi? Przeczytalam pare razy i tak OMG! On jedzie do NY, a ona tam mieszka! Hahaha.xD
dominika-domi-dominisia.blogspot.com
Czekam na nowe swietne rozdzialy malenka. :*
OdpowiedzUsuńszkoda że taki krótki, ale i tak cudowny *.* czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńNie poddswaj się rób to co kochasz i nigdy z tego nie rezygnuj
OdpowiedzUsuńCzytam. @ciasteczko_xx
OdpowiedzUsuńPiękne *_*
OdpowiedzUsuńProszę dodaj następny rozdział ...:)
Boski : - 3 Czekam na następny * . * Kocham Cię
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńCudo <333 Czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńMmm !♥♥♥♥ kiedy nastepny ?!^^
OdpowiedzUsuńSuper rozdział i nie mogę doczekać się następnego!
OdpowiedzUsuń:D
Kiedy ona w końcu go pozna >.<
OdpowiedzUsuńWspaniałe :*** Kuźwa. Trudne decyzje. Rozumiem ją. Za sławą idą skutki uboczne takie jak brak prywatności czy dopinanie łatki do każdego zdjęcia. Nikt nie może zagwarantować że to się uda. Ale... alee Justin aka Jason. Spotkają się w studiu? Jak ona się zgodzi? No nic. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć zdrowia i weny :) Pozdrawiam cieplutko i czekam na nexta ♥
OdpowiedzUsuńMika ;***
O lols co sie bedzie dalej dzialo ?!:D kiedy nn ? ;> ♥
OdpowiedzUsuńKobieto, wstawiaj następny! Proooooszę, to jest cudowne! <3 Kocham Cię
OdpowiedzUsuńI love you kobieto <3 Ten rozdział jak wszystkie inne .... Zajebisty<3
OdpowiedzUsuń<333
OdpowiedzUsuń