24.11.2013

Rozdział 2 "Melodie życia"

Justin's POV

Od Melodie:
Jason, mam dość.. Już dłużej nie dam rady.

Przeczytałem wiadomość i od razu podniosłem się do pozycji siedzącej. Melodie nie raz opowiadała mi swoje przeżycia w szkole i nie były one zbyt miłe. Ludzie z jej szkoły byli okropni i nikt nie chciał jej pomóc. Ona była zbyt uparta i postanowiła, że nikomu o tym nie powie bo uważa, że to jeszcze bardziej pogorszy jej sprawę.

Do Melodie:
Co się dzieje?

Od Melodie:
Zabierz mnie stąd proszę, nie chcę tutaj być..

Coś się stało, a ja nie mogłem nic na to poradzić. Nie chciałem jej zostawić z tym wszystkim. Chciałem być teraz przy niej. Wziąłem telefon i wybrałem jej numer, następnie przyłożyłem telefon do ucha i czekałem aż odbierze, ale to się nie stało odrzuciła moje połączenie.

Do Melodie:
Proszę Cię, odbierz.

Od Melodie:
Nie dam rady rozmawiać..

Do Melodie:
Co się stało?

Od Melodie:
Oni mnie dręczyli znowu, a kiedy od nich uciekłam i schowałam się w toalecie.. Oni mnie zamknęli, Jason. Nikt mnie nie słyszy i nie mogę stąd wyjść..

Do Melodie:
Jak to cię zamknęli?

Od Melodie:
Musieli jakoś zdobyć klucze od sprzątaczek i nie mogę się wydostać. Nie wiem co mam robić, Jason.

Do Melodie:
Spokojnie, Melodie wszystko będzie dobrze. Zaraz ktoś cię wypuści. Jak cię dręczyli?

Od Melodie:
Skąd ta pewność?

Do Melodie:
Jak cię dręczyli, Melodie?

Od Melodie:
Oni mnie dotykali..

Podniosłem się gwałtownie i ścisnąłem swoje pięści, następnie jedną uderzając ścianę. Dlaczego nie mogę być teraz przy niej? Dlaczego to jest tak cholernie trudne.. Jak oni mogli ją tknąć?

Melodie's POV

Uderzałam pięściami w drzwi i wołałam ile sił w płucach, aby ktoś mnie w końcu wypuścił. Po 20 minutach swoich czynności poddałam się. Zsunęłam się po drzwiach łazienki i oparłam swoją głowę o kolana. Jak to możliwe, że nikt mnie nie słyszał? Miałam już dość, chciałam zniknąć. Odejść stąd i w końcu przestać cierpieć. To wszystko się zaczęło w pierwszym roku w tej szkole kiedy wszyscy znaleźli we mnie słabość i od tamtej pory nie chcą dać mi spokoju. Nigdy nie chciałam się wychylać i nigdy nie byłam otwartą osobą. Zawsze trzymałam się na uboczu marząc o tym, żeby nikt mnie nie widział. Odkąd wyjechała Isabelle zostałam sama. Ona jest moją najlepszą przyjaciółką, ale wraz z rodzicami wyprowadziła się do Europy. Teraz zostały nam tylko rozmowy przez telefon i pisanie. To nie jest to samo. Różnica czasu pozwala nam tylko na rozmowy nocą przez godzinę lub dwie i to koniec. Tak wiem beznadziejnie, ale dla mnie ważne jest to, że mimo takiej odległości dalej się przyjaźnimy.
Czułam kolejną falę łez napływających do moich oczu. Po tym jak napisałam Jasonowi co się stało nie odpisał mi. Poczułam ukłucie w sercu kiedy zostawił mnie w takim momencie. Jestem pewna, że coś odciągnęło go od telefonu i nie mógł mi odpisać, albo po prostu nie chciał.. Westchnęłam i wytarłam łzy. Nie widziałam już w tym sensu. One tak i tak nic nie dadzą. Usłyszałam dźwięk zamka i od razu się podniosłam. W drzwiach stanęła jedna ze sprzątaczek. Szybkim krokiem wyminęłam ją i chwyciłam swój plecak i wyminęłam ją szybkim krokiem opuszczając budynek szkoły. Emocje we mnie buzowały a ja nie miałam zamiaru spędzić kolejnej godziny w tej norze. To się dzisiaj stało powaliło na kolana wszystkie ich dogrywki. Nie mieli prawa tego zrobić. Nie wiedziałam czy bardziej jestem zła czy załamana tą całą sytuacją. Postanowiłam aby dopisać do listy rzeczy, o których muszę zapomnieć. Ta lista jest długa nawet bardzo, niestety ona nie działa i wszystkie te wspomnienia wracają. Tak wiem z pewnością dla innych dziewczyn to jest normalne, że zostają dotykane w miejscach intymnych, ale dla mnie to jest szok. Nikt nigdy tego nie robił.
Szłam ulicą przemierzając ulice Nowego Jorku. Nie mogę teraz wrócić do domu. Mama nie może dowiedzieć się o tym, że uciekłam ze szkoły, znowu. Tak często mi się to zdarzało, lecz co mogę na to poradzić? Czasami po prostu to mnie przerasta. Przeszłam obok Starbucksa myśląc o tym czy nie wejść do środka na kubek kawy, lecz zrezygnowałam. Spojrzałam na telefon i zobaczyłam 5 wiadomości od Jasona. Nie wiedząc czemu zignorowałam je. Nie miałam ochoty na rozmowę z nikim, choć wcześniej to ja się zwróciłam do niego o pomoc. Zniknięcie dalej byłoby dobrym wyjściem z tej sytuacji. Nikt by się nie przejął wszyscy po dwóch dniach by zapomnieli, a ja miałabym w końcu święty spokój.  W tej chwili nie miałam pojęcia gdzie zmierzam. Szłam przed siebie rozglądając się na boki i obserwując ludzi mnie otaczających. Zawsze kiedy to robiłam wyobrażałam sobie ich życie i jak ono wygląda. Zazwyczaj wszyscy byli szczęśliwi, lecz to tylko maski.
Poczułam deszcz kapiący na moją twarz. Spojrzałam w górę na niebo, na którym zaczęły pojawiać się szare chmury zwiastujące ulewę. Ignorując to dalej szłam przed siebie a deszcz z minuty na minutę stawał się coraz bardziej intensywniejszy. Pojedyncze krople zaczęły spływać po mojej twarzy i końcówkach włosów. Nie musiałam przejmować się tym, że mój makijaż zostanie zniszczony, ponieważ go nie miałam. Nie byłam taka jak inne dziewczyny w mojej szkole. Nie potrzebowałam drogich rzeczy, tony makijażu i najnowszych gadżetów. Pomijając to, że moich rodziców nie było stać na to wszystko. Dla mnie najważniejsza była muzyka. Bez niej bym nie przetrwała, to ona podnosi mnie na duchu. Wystarczy kilka dźwięków, które sprawią, że jestem szczęśliwa. Nie chodzi tylko o to, że kocham słuchać różnorodnych utworów. Ja kocham tworzyć muzykę śpiewać, grać, komponować, pisać teksty piosenek. Zamykam oczy i melodie same do mnie przychodzą. Moi rodzice chyba to przewidzieli i stąd te imię.
-Ej! - usłyszałam za sobą wołanie.
Odwróciłam głowę i ujrzałam blondyna patrzącego na mnie.
-Melodie, tak? - zapytał.
-Um.. tak. Znamy się?
-Możemy pogadać w środku? Tam chociaż jest sucho.
Stałam zastanawiając się nad jego propozycją, która nie za bardzo mnie przekonywała. Spojrzałam w miejsce, które wskazał nieznajomy i moim oczom ukazał się budynek jednej z nowojorskich wytwórni muzycznych. Właśnie w ten sposób mnie przekonał. Zawsze byłam ciekawa tego jak wygląda taki budynek w środku. Moja ciekawość zwyciężyła i ruszyłam za chłopakiem. Mój wzrok ogarnął całą jego sylwetkę. Był to wysoki szczupły chłopak z blond włosami do ramion. Musiałam przyznać był przystojny, ale nie miałam pojęcia skąd mnie zna. Weszliśmy do środka a chłopak przywitał recepcjonistkę szybkim „Dzień dobry” i razem ze mną ruszył do windy.
-Więc skąd mnie znasz? - zapytałam nieśmiało.
-Chodzimy razem do szkoły.
Spojrzałam na niego szeroko otwartymi oczami i miałam ochotę z prędkością światła opuścić ten budynek. Nic nie zrobiłam, stałam i się w niego wpatrywałam.
-Czego ode mnie chcesz? -zapytałam cicho.
-Słucham?
-Ludzie w szkole nie za chętnie ze mną rozmawiają, więc dlaczego ty byś chciał to robić?
-Wiem, że z pewnością nie masz za dobrej opinii o wszystkich uczniach naszej szkoły, ale musisz pamiętać, że nie wszyscy tacy są.
-Ta.
-Chcę ci coś pokazać – powiedział i gdy winda się otworzyła złapał mnie za rękę i wprowadził do środka.
Skinęłam głową i zaczęłam mu się przyglądać, próbując jakoś go rozgryźć. Nie wyglądał jakby miał złe zamiary w stosunku do mnie, ale nigdy nic nie wiadomo. Moje rozmyślenie przerwał dźwięk mojego dzwoniącego telefonu. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz. Jason.
-Twój chłopak? - zapytał. Właśnie tak właściwie to jak on miał na imię? Nawet nie zapytałam. Idiotka.
-Nie, to tylko kolega – uniosłam wzrok. - Jak masz na imię?
-Nick – uśmiechnął się. - Nie odpiszesz?
-Um.. tak – otworzyłam wiadomość i przeczytałam.

Od Jasona:
Melodie, odpisz mi proszę. Martwię się.

Do Jasona:
Przepraszam, że nie odpisywałam. Uciekłam ze szkoły.

Od Jasona:
Jak to uciekłaś?

Do Jasona:
Wyszłam ze szkoły nikomu nie mówiąc. Nie mogłam tam zostać, Jason.

Od Jasona:
Wystraszyłaś mnie, kiedy mi nie odpisywałaś. Miałem już ochotę jechać do ciebie. Gdzie teraz jesteś?

Do Jasona:
Przepraszam.. Z takim Nickiem, w studiu! :) Napiszę potem.

Schowałam telefon do kieszeni i gdy drzwi windy się rozsunęły ramie w ramie z niej wyszliśmy.
-Więc co chcesz mi pokazać? - zapytałam.
-Studio, w którym nagrywamy.
Studio? Czy ty właśnie powiedziałeś STUDIO? O mój kochany Boże!! Krzyki w mojej głowie nasiliły się gdy stanęliśmy przed drzwiami. Moje podekscytowanie wzrosło, a uśmiech na ustach powiększył się.
-Co my tutaj robimy?
-Słyszałem na lekcjach muzyki twój śpiew.
-Słyszałeś mój śpiew?
-W sumie to ledwo, przez stres chyba nie zdawałaś sobie sprawy z tego, że cię nie słychać – zaśmiał się.
-Nie chciałam, żeby ktoś usłyszał jak śpiewam.
-Dlaczego? Wydajesz się mieć bardzo ładną i czystą barwę głosu – otworzył drzwi i wprowadził mnie do środka.
-Zdawało ci się – prychnęłam.
-Sprawdźmy to – uśmiechnął się do mnie. - Zaśpiewasz?
___________________________________________
Cieszę się, że wszyscy tak miło przyjęli moje nowe opowiadanie, naprawdę bardzo mi się czytało wasze komentarze i wiadomości na asku. Jesteście wspaniali i mam nadzieję, że nie zawiodę was w następnych rozdziałach. Jesteście wspaniali, dziękuję.

wasza @biebllins

16 komentarzy:

  1. Wspaniały <33 Nie mogę się doczekać pierwszego spotkania Melodie i Justina. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No cudowny! <3 /Ola

    OdpowiedzUsuń
  3. asdfghjkl jest cudowny !
    cudownie piszesz <3
    nie mogę sie doczekać następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana! Wzruszyłam się i rozpłakałam.
    To opowiadanie i ten pomysł są świetne, prawdziwe i szczere <3
    Uwielbiam to ff całym serduchem, czuję że jest zwyczajnie bliskie mojemu serduchu <3
    Jest takie prawdziwe i życiowe.
    Mam nadzieję, że za dużo się nie namiesza między nimi i że bd razem, że Nick nie namiesza.
    ILYSM <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zakladam, ze w tym studiu kiedyś pojawi sie Jason/Justin ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. zajebisty :) CZekam nn + zapraszamm do mnie :) Pozdrawiam i życzę miłego dnia :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaaa no ja chcę Żeby oni się spotkali! Kurde kocham to opowiadanie <3 Nie mogę się doczekać nowego skarbie <3 @Ewuu2

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaaaa piszesz opowiadanie prawie o mnie

    OdpowiedzUsuń
  9. Matko kochana, piszesz tak fantastyczne opowiadania, że nie da się od nich odciągnąć.Czytałam te 2 rozdziały z otwartą buzią, to niesamowite naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedy kolejny? Ten jest super

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy następny ??

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochanie piszesz cudownie, naprawdę, chylę czoła :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Twoje opowiadania trzymają mnie przy życiu. Dziękuję Ci za to :*

    OdpowiedzUsuń
  14. To opowiadanie nie jest dobre, ono jest REWELACYJNE !!!! Podnosi mnie na duchu, za co Ci dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Hddghdhjdhddhajskdj koochaaam <33

    OdpowiedzUsuń