3.05.2014

Rozdział 11 "Wybaczenie"

Hej, kochani na sam początek mam do was wielką prośbę. Mój blog został nominowany do bloga miesiąca na stronie http://spisfanfiction.blogspot.com Proszę to zajmie wam chwilkę a wywołacie uśmiech na mojej twarzy. Głosowanie znajduję się na dole po lewej stronie. Kocham was!

Melodie's POV

Od Jason:
Nie potrafię o tobie zapomnieć.

Do Jason:
Chciałeś o mnie zapomnieć?:(

Od Jason:
Zraniłaś mnie.

Do Jasona:
Przeczytałeś wiadomości ode mnie?

Od Jasona:
Nie, nie chciałem.

Do Jasona:
Byłam tam, widziałam Cię wsiadającego do samochodu.

Od Jasona:
Dlaczego mnie nie zatrzymałaś?

Do Jasona:
Wsiadałeś już do samochodu, nie słyszałeś mnie. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałam się z tobą spotkać.

Od Jasona:
Dlaczego czuję się jakby to wszystko było kłamstwem?

Do Jasona:
Tak bardzo jest mi przykro.

Od Jasona:
Mi też.

Do Jasona:
Musiałam zostać w pracy. Kiedy skończyłam biegłam tak szybko jak potrafiłam by zdążyć.

Od Jasona:
Mogłaś zadzwonić.

Do Jasona:
Mój telefon się rozładował, nie miałam jak.

Od Jasona:
Nie ważne, zapomnij.

Do Jasona:
Nie chcę zapominać. Jason proszę nie opuszczaj mnie.

Od Jasona:
Nie potrafię cię opuścić. To jest zbyt silne ode mnie.

Do Jasona:
Gdybym mogła już teraz wykupiłabym ten bilet i przyleciała do ciebie. Tak bardzo pragnę być przy tobie, że aż mnie to boli. Te ostatnie tygodnie były okropne. Czułam kompletną pustkę. To ty zawsze ją wypełniasz. Dlatego tak bardzo się boję.

Od Jasona:
Czego się boisz?

Do Jasona:
Tego, że ten czar niedługo pryśnie, a ja zostanę sama.

Od Jasona:
Nawet gdybym chciał cię zostawić, to nie potrafię. Jesteś dla mnie jak narkotyk. Nie jesteś w moim zasięgu, ale tak bardzo czuję twoja obecność. Nie rozmawiałem z tobą przez ten cały czas, ale nie mogłem się Ciebie pozbyć z moich myśli. Nigdy nic takiego nie czułem.

Czułam jak łzy spływają po moich policzkach. Te słowa tak wiele dla mnie znaczyły i uszczęśliwiały, a zarazem raniły. Chciał zerwać ze mną kontakt. Nie powinnam mu się dziwić, lecz czuje ukłucie w serce wiedząc, że tak bardzo się na mnie zawiódł. Chciałabym by wszystko do normy. Tak bardzo chciałam, żeby Jason znów był przy mnie

Do Jasona:
Chciałabym tak bardzo byś mi wybaczył.

Od Jasona:
Może po prostu zapomnijmy o całym zajściu?

Do Jasona:
To dobry pomysł. Tęskniłam za tobą.

Od Jasona:
Ja za tobą też. Może zadzwonię do ciebie, co? Stęskniłem się za twoim głosem.

Do Jasona:
Jasne, czekam.

Nie mogąc przestać się uśmiechać, spojrzałam na chłopaka siedzącego obok mnie przypominając sobie, że jeszcze nie dojechaliśmy do domu. Był wyraźnie rozbawiony i co chwile chichotał pod nosem.
-Co cię tak bawi? - zapytałam.
-Chłopak napisał? - zignorował moje pytanie.
-Doskonale wiesz o tym, że nie mam chłopaka.
-A szczerzysz się do tego telefonu jak mysz do sera.
-Widziałeś kiedykolwiek szczerzącą się mysz? - zaśmiałam się zmieniając temat.
-W sumie to tak.
-Jasne, ciek.. - przerwałam kiedy mój telefon zaczął dzwonić. Szybko odebrałam i uniosłam telefon do ucha – Hej – powiedziałam radośnie.
-Hej skarbie. Jak się czujesz? - zapytał Jason, przez co znów się uśmiechnęłam.
-Jestem wykończona, jedyne czego pragnę to w końcu położyć się do mojego łóżka i zasnąć.
-Jutro już sobota, więc będziesz mogła odpocząć.
-A więc to chłopak, wiedziałem! - Nick zaśmiał się głośno. - Z kim ty tam romansujesz Mels?
-Oh Zamknij się, Nick – przewróciłam oczami wracając do rozmowy z Jasonem.
-Kto to był? Jesteś teraz z jakimś chłopakiem?
-Tak, znaczy się Nick odwozi mnie do domu. Wiesz nie mam jeszcze prawa jazdy, ani samochodu.
-Rozumiem. To ten chłopak co wtedy zabrał cię do studia, tak?
-Tak, okazał się w miarę w porządku.
-W miarę? Melodie ja wiem, że ty mnie uwielbiasz, nie kłam – blondyn znów wtrącił się w moje zdanie.
-Cholera, Nick daj mi porozmawiać.
-Nie, bo czuje się samotny – powiedział, robiąc smutną minkę.
-Jesteś niemożliwy – westchnęłam. - Jason, jesteś?
-Tak, jestem – ponownie usłyszałam jego głos.
-Przepraszam, nie spytałam. Jak tam u ciebie?
-Leci szybko i bez zmian. Ciągła nagonka, której nienawidzę. Czasami marzę po prostu, żeby stąd uciec.– westchnął.
-Doskonale Cię rozumiem.

***

-Naprawdę to zrobiła? - zaśmiał się głośno. Jego śmiech był taki uroczy, że aż uśmiech sam wkradał się na moje usta.
-Naprawdę – zaśmiałam się nakładając sobie obiad na talerz. - Bez żadnego skrępowania.
-Apropo szkoły, dali ci w końcu spokój?
-Tak, jak na razie jest dobrze – usiadłam przy stole i zaczęłam powoli jeść obiad. - Jedyne co mnie martwi to ten projekt z angielskiego.
-Jaki projekt?
-Szczerze? Nie mam pojęcia byłam tak zamyślona, że nie usłyszałam na jaki temat on ma być. Wiem jedynie, że jestem w parze z Bradem Wilsonem, którego wolę unikać szerokim łukiem.
-Dlaczego?
-Najpopularniejszy chłopak w szkole plus ja to nie za dobre połączenie, nie uważasz?
-Um.. no tak – odparł nerwowo.
-Właśnie.. Już jutro mamy zacząć szkic. Nie przeszkadzałoby mi to tak bardzo gdybyśmy nie robili tego w jego domu.
-Będziecie sami? - zapytał z nutką zazdrości w głosie.
-Nie mam pojęcia, ale mam wielka nadzieje, że nie.
-Uwierz mi ja też – westchnął.
-Justin! Czekam na ciebie już od godziny. Mógłbyś ruszyć w końcu swój szanowny tyłek i zejść na dół? Ile jeszcze mam czekać? - krzyknął ktoś z otoczenia Justin na tyle głośno bym mogła usłyszeć każde słowo.
-Melodie, ja będę musiał kończyć jestem w pracy, a szef jest już widocznie wkurzony – mówił szybko i nerwowo drżał mu głos.
-Um.. jasne, ale czemu nazwał cię Justin? - spytałam zdezorientowana.
-Wyjaśnię ci później, a teraz muszę lecieć. Zadzwonię później dobrze?
-Jasne, będę czekać, na razie.
-Pa – odparł i szybko się rozłączył.

Okej, to było bardziej niż dziwne.

***
Od rozmowy z Jasonem minęło kilka godzin, a on dalej nie dawał mi jakichkolwiek znaków życia. Przez cały czas zastanawiało mnie, dlaczego ten mężczyzna nazwał Jasona Justinem. W głowie roiło się aż od milionów czarnych scenariuszy, dlaczego tak się stało. Jason był wyraźnie tym zdenerwowany. Nie potrafiłam myśleć o niczym innym przez co wszyscy w studiu powoli zaczynali być mną zirytowani.
-Melodie, obudź się w końcu! - krzyknął do mnie Richard, tato Nicka wyrywając mnie z zamyślenia.
-Coś mówiłeś? - spojrzałam na niego.
-Na jakim ty świecie jesteś? Zaraz dołączy do nas James, a ty nawet nie próbujesz mnie słuchać.
Właśnie ci mówiłem o tym, byś nie sprzeciwiała się każdej decyzji Jamesa, bo on naprawdę jest dobry w tym co robi i wie jak najlepiej pokierować twoją karierą.
-Nawet jeśli będzie kazał mi się ujawnić?
-Nie to już twoja decyzja.
-Naprawdę podjął decyzję, żeby wypromować anonimową artystkę? Przecież to jest niemożliwe!
-Kocham podejmować nowe wyzwania – ktoś wtrącił się w naszą rozmowę, na co wszyscy odwróciliśmy głowy w stronę drzwi.
-Witaj James – przywitał go Cane. - Melodie to jest właśnie James Carter twój nowy manager. James to jest twoja nowa podopieczna Melodie – uśmiechnął się zapoznając nas.
-Mówisz poważnie, Rish? To jest Melodie? - spojrzał na niego zdziwiony.
Słysząc jego słowa nie wiedziałam czy przyjąć je jako urazę czy komplement. Choć część mnie wiedziała, że to co powiedział miało mnie urazić. Czułam się okropnie przez to, że on już najprawdopodobniej skreślił mnie już na starcie.
____________________________________
Jezu jestem dzisiaj taka zakręcona, poinformowałam was o rozdziale a zapomniałam go dodać. Haha przepraszam was. Rozdział już jest i mam nadzieje, że wam się podoba. Rozdziały będą się pojawiać co tydzień w piątki lub soboty. Dziękuję wam kochani za ponad 20 tys wyświetleń i tak wiele miłych komentarzy. Kocham was

Chciałabym was zaprosić na mojego nowego bloga, którego piszę z moją przyjaciółką @simball. Jest to historia z udziałem chłopców z The Vamps mam nadzieje, że wam się spodoba.

wasza @biebllins

15 komentarzy:

  1. Świetny rozdział!
    Mam nadzieje, że Jus w końcu powie jej prawde, ale znając życie to pewnie wymyśli jakieś kłamstwo xd

    OdpowiedzUsuń
  2. BYŁO TAK BLISKO! TAK BLISKO OD PRAWDY!
    Ale nie, oczywiście Jason (Justin) powiedział że wyjaśni jej później, agh!
    No cóż cieszę się że rozdziały będą teraz tak co tydzień, to wspaniała wiadomość! :)
    Mam nadzieje że już niebawem oboje się spotkają i będzie love forever haha @ewuu2 xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże skarbie!
    Jak ja uwielbiam, jak Ty piszesz. <3
    Genialnie kreujesz tą historię i wszystkie wydarzenia.
    To jest wspaniałe.
    Ciekawe, czy się dowie prawdy o nim :(
    Kocham Cię mocno x
    @TheAsiaShow_xx

    OdpowiedzUsuń
  4. niesamowite, kocham to!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny rozdział, cholera jesteś niesamowita <3 czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham to opowiadanie a rozdział jest doskonały andodbdoxjbfj *.* @Yo_Nigga__

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny naprawdę:) nie mogę się doczekać następnego!:))
    @ayemybizzle

    OdpowiedzUsuń
  8. wspaniały <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział w końcu się pogodzili :) Czeka na nn<3 Oczywiście zagłosuje :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeju genialny rozdział *0* nie mogę sie doczekać kolejnego <33

    OdpowiedzUsuń
  11. kiedy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  12. Ouuu < 3 Chcę następny < 3 Cudoo :)

    OdpowiedzUsuń