22.06.2014

Rozdział 15 "Róża"

Melodie

Cena bycia anonimową artystką jest wielka. Ludzie sami budują twoją historię i wierzą w każdą plotkę na twój temat. Rozpoczyna się od tego, że chcą zyskać informacje na twój temat, a na końcu oświadczają, że tak naprawdę nie istniejesz. Ludzie potrafią być okropni, kiedy nikt nie chce udzielić im odpowiedzi. Dowiedziałam się o sobie tak wiele rzeczy, nawet jeśli ani jedno dopowiedzenie nie było nawet zbliżone do prawdy. „Jestem pewna, że ta dziewczyna po prostu chce w ten sposób się wypromować, a kiedy jej się to uda pokaże się wszystkim.” „Moim zdaniem ona w ogóle nie istnieje.” Było ich tak wiele, że przy początku już straciłam ochotę na czytanie dalszych.

-Melodie, nie przejmuj się tak bardzo, przecież to nic takiego.. - próbowała odciągnąć mnie od komputera, Isabelle.
-Jak mam się tym nie przejmować? - zapytałam smutno, przeglądając twittera.
-Napisz do nich!
-W jaki sposób mam do nich napisać? James! Szukaj kartki z loginem Isabelle! - otworzyłam szafkę biurka i zaczęłam wyciągać wszystkie z niej rzeczy, poszukując małej karteczki.
-Jak możesz nie wiedzieć gdzie ona jest? - krzyknęła na mnie, poszukując kartki.
-Czego szukacie? - zapytał Miles, wchodząc do pokoju.
-Mam! - krzyknęłam, wyrzucając rękę z kartką ku górze.
-Loguj się szybko! - pośpieszyła mnie przyjaciółka.
-Co macie? - chłopak usiadł obok nas, przyglądając się nam dociekliwie.
-Shh! Ucisz się braciszku – mruknęła na niego, kiedy ja w końcu zalogowałam się na stronę.
-Pamiętasz jak zawsze marzyłyśmy o tym by mieć konto zweryfikowane? Oto i jest – uśmiechnęłam się szeroko.
-I co w tym takiego? Konto jak konto – wtrącił się Miles.
-Oh wyjdź stąd i nie wracaj – westchnęła brunetka.
-No co?
-Trzeba ci urządzić profil, najpierw jaką dasz ikonkę?
-Na pewno nie siebie – westchnęłam.
-Najlepiej coś co będzie twoim znakiem rozpoznawczym – zauważyła Is.
-Może róża? Wiesz od twojego nazwiska – zaproponował szatyn.
-To jest świetny pomysł! - zachwyciła się.
-Ale to nie może być zwyczajna czerwona róża.. Może taki róż podchodzący pod fiolet? Moje ulubione – uśmiechnęłam się i zaczęłam poszukiwać na internecie obrazków idealnej dla mnie róży. Od zawsze uwielbiałam ten odcień, a w dodatku róże. Tak romantyczne kwiaty. Pamiętam jak w wieku dwunastu lat podczas dmuchania świeczek na torcie urodzinowym, zamarzyłam sobie, aby chłopak, w którym się zakocham na pierwszej randce przyniósł mi właśnie takie kwiaty. Życzenie się nie spełniło i wątpię by kiedyś się spełniło, ale marzenia są po to by w nie wierzyć, prawda?
-Wydaje mi się, że będzie lepiej jeśli to będzie szkic tych kwiatów poczekajcie – usiadł pomiędzy nami. - Dajcie mi kilka minut.
-Powiesz Jasonowi? - zapytała, w międzyczasie.
-O czym? - przeniosłam na nią wzrok z komputera, nie do końca rozumiejąc jej pytanie.
-O tym, że to ty jesteś Melodie.
-Oszalałaś? Nigdy! Nikt nie może się o tym dowiedzieć!
-Ja i Miles się dowiedzieliśmy, więc..
-Wy jesteście dla mnie jak rodzina to co innego, Izzy – westchnęłam. - Nawet by mi nie uwierzył, więc nawet o tym nie myślę.
-Już!- przerwał nam Miles, a my od razu spojrzałyśmy na ekran komputera. Miał racje, tak wygląda to najlepiej. Czarno-biały szkic róży z odcieniem lekkiego fioletu. Jeśli przyjrzysz się lepiej w lewym górnym rogu widnieje delikatny napis Melodie. Idealna ikonka.
-Wstawiaj Melodie, dodaj do tego header i będzie idealnie – uśmiechnęła się moja przyjaciółka. - Pokażesz wszystkim jakim jesteś super cyborgiem.
-Ej! - krzyknęłam, chichocząc.
-To oni tak uważają, nie ja przykro mi – chichotała i przyglądała się temu co robię z uśmiechem. - To chyba będzie twoja ulubiona część tej pracy, co?
-Jaka? - zmarszczyłam brwi, szukając idealnie pasującego obrazka.
-Rozmowa z fanami.
-Isabelle trzeba jeszcze mieć tych fanów, żeby z nimi rozmawiać – roześmiałam się i skończyłam, zapisując profil. - Ta dam! I jak wam się podoba?
-Wszyscy będą mówić, że jesteś miłośniczką kwiatów – zaśmiał się szatyn.
-Nie prawda, po prostu ten header pasuje do ikonki, nic więcej – zawtórowałam mu śmiechem.
-Teraz najważniejsze, twój pierwszy tweet. Co napiszesz? - patrzyła na mnie z przejęciem.
-Nie wiem.. Może zwykłe „Hey”?
-Nie, to nie może być zwyczajne.. Może zacznij tekstem ze swojej piosenki?
-Nie, to musi być coś zwyczajnego. Może odpowiem na to co piszą, że tak naprawdę nie istnieję.
-To znaczy?
-Zobaczysz – uśmiechnęłam się do siebie i przystąpiłam to napisania pierwszego tweeta.

Melodie
Jestem człowiekiem:)

-Pierwszy już za nami – zaśmiałam się.
-Poważnie? Jestem człowiekiem?
-Myślą, że jestem maszyną no to zaprzeczyłam ich plotkom. Zaobserwujmy kogoś!
-Mnie! - wykrzyknęła.
-Nie bo będzie wiadomo, że się znamy..
-Więc kogo pierwszego?
-Zaobserwujmy najpierw moją wytwórnię – wpisałam w wyszukiwarce nazwę wytwórni i kliknęłam „follow”. - Teraz James Carter – powtórzyłam poprzednią czynność. - Ludzi pracujących z nami – wyszukiwałam wszystkich, kiedy przyjaciele mi się przyglądali.
-W końcu jesteś w swoim żywiole, co? - zapytał Miles.
-To znaczy? - spojrzałam na nich.
-Profesjonalna muzyka ze specjalistami.

Miał rację. Kiedy teraz przypominam sobie początki, kiedy jeszcze chciałam odmówić i po prostu prowadzić takie życie jak mam teraz bez żadnych zmian, dziękuję Bogu, że jednak podjęłam się tej decyzji. Nie wyobrażam sobie już teraz życia bez tego. Nie minęło wiele czasu, ale naprawdę związałam się z nimi wszystkimi. Nie potrafię szybko zaufać ludziom, ale oni wszyscy są jednym wielkim wyjątkiem w tej bajce. Traktują mnie jak członka rodziny. Taka Tracy, ciemnoskóra piękna dziewczyna zajmująca się moim wizerunkiem. Mimo tego, że jeszcze nie zgadzam się na ujawnienie, oni już od teraz szykują coś co spodoba się ludziom nawet jeśli nigdy nie ujrzy to światła dziennego.

-Tak, to jest cudowne. Nawet nie wiedziałam jak muzyka może być jeszcze bardziej fascynująca niż jest.
-Widzimy to. Masz taki błysk w oku jak wtedy kiedy pierwszy raz grałaś dla nas na gitarze. Pamiętacie to?
-Jakbym mogła zapomnieć? Ze stresu pękła jej struna – zaśmiała się głośno.
-To twoja wina Isabelle, gdybyś nie zadławiła się piciem nic by się nie stało.
-Co ma zakrztuszenie się do pękniętej struny?
-Wyglądałaś wtedy strasznie. Przestraszyłam się.
-Kogo teraz zaobserwujemy? Może już spoza grupy twoich biznesowych przyjaciół?
-Wiem o kim myślisz – zaśmiałam się.
-Nie, nie wiesz!
-Justin Bieber? - spojrzałam na nią rozbawiona.
-N-Nie? Chodziło mi o.. Sherlocka!
-Jasne – zaśmiałam się i wyszukałam konto Justina. Zaobserwowałam go i zjechałam na dół przeglądając jego konto.
-Mels, czy ty to widzisz? - szturchnęła mnie przyjaciółka.
-Hmm? - zapytałam spokojnie.
-Spójrz na interakcje, już.
-Czekaj czytam.. Kilka interakcji?
-Kilka tysięcy! - krzyknęła mi do ucha, przez co omal nie spadłam z krzesła.
-Isabelle! Jak to? Dopiero na nie weszłyśmy.. - kliknęłam w interakcje – O cholera – szepnęłam, otwierając ze zdziwienia szeroko usta.

To co ujrzałam przeszło jakiekolwiek moje podejrzenia. Tysiące wiadomości, tysiące obserwujących, tysiące oznaczeń, tysiące podanych dalej i tysiące dodanych do ulubionych. Moja pierwsza myśl to jak to możliwe do cholery?! Jestem około 5 minut na tym koncie, a tyle osób już mnie zauważyło. Jak ta wiadomość mogła rozejść się tak szybko?

-Cholera Melodie! Napisz coś! Już!

Melodie
OMG! Jak to możliwe, że tak szybko mnie zauważyliście? Jesteście nadzwyczajni!

- „To ty jesteś nadzwyczajna!” oni cię kochają, Melodie! „Melodie, kocham cię tak bardzo mocno. Proszę zaobserwuj mnie!” Pamiętasz? Jeszcze wczoraj to ty prosiłaś wszystkich o follow.
-To właśnie pokazuję, że wszystko jest możliwe. Każda z tych dziewczyn może pójść w moje ślady, nawet ty.
-Oczywiście zrobię karierę wokalną, wtedy kiedy wszyscy ludzie na całym świecie ogłuchną. Oh tak wtedy mnie pokochają – wybuchnęłyśmy razem śmiechem nie do opanowania. -Tańczymy! - krzyknęła brunetka, nie przestając się śmiać.
-Nie Isabelle, przestań – mówiłam przez śmiech.
-O czym wy mówicie? - zapytał Miles.
-Jak byłyśmy małe zawsze kiedy zaczęłyśmy się śmiać w tym samym czasie, krzyczałyśmy „tańczymy”, włączałyśmy muzykę i zaczynałyśmy tańczyć. Taka zabawa z dzieciństwa – uśmiechnęłam się na to wspomnienie, a obraz dwóch tańczących małych dziewczynek przed lustrem pojawił mi się przed oczami.
-Obiecałyśmy sobie, że już zawsze będziemy tak robić, a ty złamałaś obietnice!
-Nie prawda – uśmiechnęłam się i włączyłam jedną z naszym ulubionych piosenek Rity Ory „Hot Right Now” i zaczęło się szaleństwo.

Tutaj nie miało znaczenia to jak tańczymy. Tak naprawdę żadna z nas nie umiała świetnie tańczyć, liczyło się tylko to, że wczuwałyśmy się w rytm i razem dobrze się bawiłyśmy. Śpiewałyśmy głośno tekst piosenki podskakując z każdym refrenem. Na zakończenie piosenki podchodziłyśmy do siebie wraz ze zwolnieniem piosenki i przytulałyśmy się.

-Tęskniłam za tobą, Isabelle – szepnęłam jej do ucha, mocno ją przytulając. - Tak bardzo mi cię brakowało.
-Mi ciebie też – szepnęła i spojrzała mi w oczy. - Kocham cię, siostrzyczko.
-A propos sióstr, gdzie jest Cassie? Nie widzieliśmy jej jeszcze dzisiaj – zapytał szatyn.
-Wczoraj poszła do przyjaciółki na noc, powinna nie długo wrócić.
-Melodie, ktoś do ciebie dzwoni – zauważyła Isabelle, kiedy cichy dźwięk telefonu grał obok laptopa.
Podeszłam do biurka podnosząc i szybko odbierając telefon.
-Słucham?
-Witaj Melodie, tutaj James. Dzwonie, żeby przekazać ci świetną wiadomość.
-Hej James, więc jaka to wiadomość?
-Nie długo rozpoczynamy nagranie twojego krążka no i chciałbym byś przed tym wzięła lekcje od świetnej nauczycielki śpiewu.
-Jasne, świetny pomysł! Kiedy by się one zaczęły?
-Właśnie.. Przyjechali już do ciebie twoi przyjaciele prawda?
-Tak, a co w związku z tym? - spojrzałam na Isabelle.
-Razem z twoimi rodzicami skontaktowaliśmy się z państwem Way i wspólnie z nimi i Milesem postanowiliśmy zrobić dla was niespodziankę.
-N-Niespodziankę?
-Tak, więc razem z Isabelle za dwa dni wyjeżdżacie do Los Angeles i tam właśnie odbędzie się twoja nauka śpiewu, abyś nie była tam sama pojedziesz ze swoją najlepszą przyjaciółką.
-S-Słucham?!
-Jedziecie do Los Angeles, Melodie.
____________________________________________
Los Angeles kochani!! Jak myślicie co będzie dalej? x

wasza @biebllins

17 komentarzy:

  1. Twitter i Los Angeles!
    Co za magia!
    Oh oh oh it's magic you knoooow! ;)
    Ah... Oby spotkala tam Justina!
    Oczywiscie... Jasona! <3
    Ps. Super rozdzial skarbie! :*
    @TheAsiaShow_xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham to opowiadanie jest takie cudowne! @Yo_Nigga__

    OdpowiedzUsuń
  3. LA I TWITTER ?!
    F*ck! nie spodziewałam sie tego.. haha
    ale wracając do tematu :
    JA WIEM CO SIE STANIE !!!!
    Na pewno spotka Justina/ Jasona przypadkiem !!!
    lalalala..
    Mam taką nadzieję..
    Albooo będzie też tak, że.. no własnie żeee... kurcze zabrakło mi słowa... ;c
    To smutne
    No,ale cóż..
    Ale na prawdę mam nadzieję, że sie spotkają w LA nie ma innej opcji !!!
    Niech sie w końcu spotkają!
    bożee.. ja to tak bardzo przeżywam !
    Miłych snów i dużej weny twórczej na opowiadaniach !
    Ps. ŚLICZNY WYGLĄD !! gsfbg
    Ps2. Kocham Cię, za te opowiadania! Jesteś boska!
    Ps3. Mam nadzieje, że wywołałam jakiś uśmiech na twojej twarzy :D
    Ps4. No i przepraszam za jakieś błędy, jeśli jakiekolwiek są

    Dobranoc ! ♥
    ~ @AvBPlease

    OdpowiedzUsuń
  4. super super super i na bank spotka justina :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa genialne.! Spotka Justina? :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział, z resztą jak zawsze.Czekam na następny.Życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie przeczytałam wszystkie rozdziały i strasznie podoba mi się twoje opowiadanie. Będę czekać na kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ogółem fajnie, tylko wkurza mnie to że tak długo czekamy aż się spotkają :/

    OdpowiedzUsuń
  9. boże oni muszą się spotkać no muszą musza muszą oni muszą być razem jezu nie wytrzymam chce już czytać to jak się zobaczą jejku dkjghfdjsgfdjshg kocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Omg daje 2 gora 3 rozdzialy i spodka sie ona z Justinem<3

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeejj !!! ^.^ Mam nadzieję, że w końcu dojdzie do spotkania Melodie i Justina :) Nie mogę się już doczekać tego rozdziału ;) Czekam z niecierpliwością, życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Jedzie do Los Angeles..... na bank spotka Justina *o* tak tak taaaaaak ^O^ jeju nie mogę się doczekać kolejnego *O*
    ^3^ czekam na nn <33

    OdpowiedzUsuń
  13. SUPER !!!!! CZEKAM NA NEXT !!!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniałe <3333. Nie chcem cie pośpieszać ale kiedy następny rozdział???

    OdpowiedzUsuń