Zgaszone światła. Ciemność. Cichy
szum wśród widowni. Oczekiwanie. Uczucia, które czułam ostatnim
razem podczas występu nie powróciły. Czułam swoją siłę i
zdeterminowanie. Ostatni czas nauczył mnie jednego, słabość nie
jest czymś, czego nie możemy zwalczyć. Nie jest ona dziedziczna,
ani nie jest ona częścią naszego charakteru. Możemy sobie wmówić,
że tak jest, lecz tak naprawdę, to zależy jedynie od nas jacy
jesteśmy. Sami budujemy naszą osobowość i nikt nie może na to
wpłynąć, jeśli mu na to nie pozwolimy. Jedyną osobą, która
potrafi dać nam siłę to my. Ja nie chcę już nigdy więcej
pokazać swojej słabości. Nie chcę dać ludziom pomiatać mną,
ponieważ nikt nie ma prawa tego robić. Dlaczego ja nie mogę
chodzić z podniesioną głową tak jak inni? Przez strach? Czas się
go wyzbyć, czas uwierzyć w siebie i swoją wartość. Czas pokazać
siebie, swoje prawdziwe ja. Nie chcę już więcej uciekać, nie po
tym co do tej pory przeszłam. Koniec z ukrywaniem się. Koniec z
anonimowością.
Stojąc już na scenie, myśli kłębiły
się w mojej głowie. Myślałam o Justinie, co sobie pomyśli, kiedy
za kilka minut odkryje prawdę. Kim jest dziewczyna, z którą tutaj
przyszedł? Jak zareagują moi fani, jeśli dowiedzą się, że
zostali oszukani? Jak zareagują ludzie z mojej szkoły dowiadując
się całej prawdy. Jak poczują się ci wszyscy ludzie, którzy w
ostatnim czasie próbowali zrównać mnie z błotem.
Czułam się ze sobą pewniej, kiedy
zamieniłam całe to przebranie starej Melodie na ubrania, które
bardziej odzwierciedlają mnie. Chciałam, aby to było skromne, ale
także pasujące do tego typu wystąpień. Razem z Isabelle
wybrałyśmy popielatą cienką spódnice, której tył sięgał do
ziemi, lecz z przodu kończyła się ona około 5 centymetrów nad
kolanem. Na górę postanowiłam założyć zwykłą, białą
koszulkę na cieniutkich ramiączkach, ale żeby wyglądało to
dobrze, dobrałyśmy wspólnie dłuższy naszyjnik układający się
na moim dekolcie. Isabelle nie pozwoliła mi na tym zakończyć i
dodała do całego stroju wianek z delikatnych kwiatów, który
założyłam na swoją głowę. Muszę przyznać, że efekt całych
naszych starań był zaskakujący. Jedna z makijażystek zrobiła mi
delikatny makijaż, kiedy fryzjerka zajęła się moimi włosami. Nie
chciałam z nimi nic nadzwyczajnego robić, więc poprosiłam ją,
aby jedynie zakręciła je w lekkie loki, które teraz opadały na
moje plecy.
Zamknęłam oczy i odetchnęłam
ostatni raz dzięki czemu moje zdenerwowanie chociaż trochę się
zmniejszyło. Reflektory zapaliły się, a promień światła został
skierowany na moją osobę. Stałam tyłem do widowni i słysząc
oklaski zastygłam w miejscu. Nie potrafiłam nic zrobić.
Powtarzałam sobie w głowie jak mantrę „Bądź silna, Melodie.
Jesteś silna, wiesz o tym. Obiecałaś, że będziesz silna”. Nie
było żadnego planu jak będzie wyglądał mój występ. James
pozostawił mi wybór, ponieważ to mój wielki moment i to ja
powinnam zdecydować jak on będzie wyglądał. Dobrze to brzmi, ale
stojąc tu teraz boję się, że właśnie przez to nie zdołam się
odwrócić. Nie ma odwrotu, muszę zrobić to tak jak od samego
początku sobie to wyobrażałam. Czas rozpocząć show.
"Nobody sees, nobody knows / Nikt
nie widzi, nikt nie wie."
Zaczęłam delikatnie śpiewać, a do
mojego głosu dołączyły dźwięki zagrane na pianinie.
"We are a secret, can't be exposed
/ Jesteśmy sekretem, który nie może wyjść na jaw.
That's how it is, that's how it goes /
Tak to jest, tak to działa,
Far from the others, close to each
other / Daleko od innych, bliżej siebie nawzajem"
Mając zamknięte oczy mogłam pozwolić
sobie na to, aby muzyka mogła mnie przenieść do świata, w którym
nie było nikogo oprócz mnie. Tylko ja i słowa, które płynęły
prosto z mojego serca.
"In the daylight, in the daylight
/ W świetle dziennym, w świetle dziennym
When the sun is shining / kiedy słońce
świeci
On a late night, on a late night /
Późną nocą, późną nocą
When the moon is blinding / Kiedy
księżyc oślepia.
In plain sight, plain sight / Na oczach
wszystkich, na oczach
Like stars in hiding. / Jak gwiazdy w
ukryciu
You and I burn on, on / Ty i ja spalamy
się."
Ta piosenka ma dla mnie ogromne
znaczenie. Napisałam ją specjalnie na tą okazje, wiedząc, że to
właśnie w tym dniu wszystkie sekrety wyjdą na światło dzienne.
Wszystkie kłamstwa się wydadzą i może już nigdy nie będzie tak
samo. Właśnie z tym dniem nadejdzie nowy początek. Słowa piosenki
nie dotyczyły tylko mojej osoby, ale także chłopaka, którego
myślałam, że znam. Wiedziałam, że ją słyszy, ale ciekawiło
mnie tylko jedno. Czy kiedy pozna prawdę zorientuje się, że
piosenka opowiada naszą historię?
„Put two and to-gether, for-ever will
never change / Na zawsze razem
Two and to-gether will never change /
To nigdy się nie zmieni.
Nobody sees, nobody knows / Nikt nie
widzi, nikt nie wie.
We are a secret, can't be exposed /
Jesteśmy sekretem, który nie może wyjść na jaw.
That's how it is, that's how it goes /
Tak to jest, tak to działa,
Far from the others, close to each
other / Daleko od innych, bliżej siebie nawzajem
That's when we uncover, cover, cover /
Wtedy jesteśmy odkryci, okryci, okryci.
That's when we uncover, cover, cover /
Wtedy jesteśmy odkryci, okryci, okryci.
My silen, my silen / Mój azyl, mój
azyl
Is in your arms / Jest w Twoich
ramionach.
When the worn gives, happy bird - ees /
Gdy świat daje ciężkie brzemiona
I can bare a thousand times / Mogę to
ścierpieć tysiąc razy
On your shoulder, on your shoulder / Na
Twoim ramieniu, na Twoim ramieniu
I can reach an endless sky / Mogę
sięgnąć końca nieba
Feels like paradise / Czuję się jak w
raju.”
Właśnie tak miało być. Obiecaliśmy
sobie, że to się nigdy nie zmieni. Zawsze mieliśmy być dla siebie
wsparciem, tak jak zawsze byliśmy. Co się z nami stało? Wszystkie
kłamstwa nas poróżniły, tajemnice zniszczyły. Nie wiem czy
będziemy w stanie to odbudować.
„Put two and to-gether, for-ever will
never change / Na zawsze razem
Two and to-gether will never change /
To nigdy się nie zmieni."
Poczułam w sobie siłę, której
potrzebowałam od samego początku, kiedy tutaj stanęłam. To
właśnie ten moment, w którym muszę zrobić krok na przód. Czas
zerwać z tajemnicami, kłamstwami. Czas się odkryć i pokazać
światu prawdę. Uścisnęłam mocniej swój mikrofon i obróciłam
się, trzymając mocno zaciśnięte oczy.
„Nobody sees, nobody knows / Nikt nie
widzi, nikt nie wie.
We are a secret, can't be exposed /
Jesteśmy sekretem, który nie może wyjść na jaw.
That's how it is, that's how it goes /
Tak to jest, tak to działa,
Far from the others, close to each
other / Daleko od innych, bliżej siebie nawzajem
That's when we uncover, cover, cover /
Wtedy jesteśmy odkryci, okryci, okryci.
That's when we uncover, cover, cover /
Wtedy jesteśmy odkryci, okryci, okryci.”
Otworzyłam oczy, a mój wzrok był
skierowany na widownie. Na ludzi, którzy są pierwszymi świadkami
tego zdarzenia. Nie pozwoliłam przedostać się innym emocją do
mnie. Śpiewałam z mocą, którą budowałam przez ostatnie kilka
miesięcy. Śpiewałam z miłością, której nigdy we mnie nie
brakowało. Tylko ja i muzyka. Para, której nikt nigdy nie będzie w
stanie rozłączyć.
„We could build a universe right here
/ Moglibyśmy stworzyć Wszechświat właśnie tutaj,
All the world could disappear / Cały
świat mógłby zniknąć,
Wouldn't notice, wouldn't care / Nie
zauważyłabym, nie przejmowałabym się
We could build a universe right here /
Moglibyśmy stworzyć Wszechświat właśnie tutaj,
The world could disappear / Świat
mógłby zniknąć,
I just need you near / Ja tylko
potrzebuję Cię blisko.”*
Po zakończeniu piosenki, mimo
adrenaliny, którą dalej czułam w sobie, wymusiłam na sobie
delikatny uśmiech na ustach. Wiedziałam co teraz mnie czeka.
Moment, który tak często sobie wyobrażałam. Pozapisywałam
mnóstwo kartek wypowiedziami, które w tej chwili i tak na nic mi
się nie zdadzą. Nie pamiętam ani jednej z nich.
- Jestem osobą, która zawsze wie co
powiedzieć, ale teraz przyznaję, kompletnie nie wiem co tu się
dzieje – przyznał prowadzący, idąc w moją stronę na środek
sceny. - To na pewno ty Melodie? Głos się zgadza, ale wyglądasz
jak nie ty. Jestem w szoku, tak jak z pewnością większość z nas.
- Tak, to ja... Tym razem prawdziwa ja
– zaśmiałam się nerwowo. - To był test, chcieliśmy sprawdzić
jak odbiorą mnie ludzie w innym wydaniu. Jestem pewna, że każdy z
was słyszał co ludzie o mnie mówili. Muszę przyznać, że był to
bolesny test dla mnie, ale nie żałuję tego. Chciałam tym pokazać,
że w życiu nie jest ważne to jak wyglądamy, ale to co mamy w
środku, co mamy do powiedzenia i to jaki charakter nas opisuje.
Niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy jak łatwo można kogoś
zranić, jak łatwo kogoś pchnąć w stronę samokrytyki,
samookaleczenia się i innych niebezpiecznych spraw. Chciałam
pokazać to, że czasami lepiej zastanowić się dwa razy zanim
powiemy coś co kogoś może złamać i doprowadzić do stanu, z
którego w późniejszym czasie będzie mu bardzo trudno wyjść –
powiedziałam do mikrofonu i spojrzałam na widownię. - Bardzo
trudno było mi się przełamać, aby przyjść tutaj bez
jakichkolwiek przebrań. Ostatnie miesiące były szalone i mimo
wszystko nie było mi tak łatwo pozostać w ukryciu. Mam nadzieje,
że nie będę żałowała swojego wyboru.
- My też mamy taką nadzieje –
powiedział prowadzący, uśmiechając się do mnie. - Dziękujemy
Melodie. Dałaś nam dzisiaj świetny występ. Jestem twoim wielkim
fanem – podszedł blisko mnie i przytulił przyjaźnie. - Mamy
nadzieje, że już nie długo znów zobaczymy cię na scenie.
- Dziękuję – odparłam i ukłoniłam
się lekko, następnie odwracając się i ruszając w stronę
schodów. Zeszłam po nich, stając teraz przy strefie widowni, na
której znajdowały się w większości sławne osoby. Czułam wzrok
wszystkich na sobie, przez co poczułam się bardzo niekomfortowo.
Potarłam delikatnie ręką swoje ramię, rozglądając się za
Jamesem, który obiecał czekać tutaj na mnie po występie, lecz
nigdzie nie mogłam go wypatrzeć.
- Melodie? - usłyszałam głos osoby,
której najbardziej na świecie wolałabym teraz uniknąć.
Odwróciłam się powoli, stając twarzą w twarz z Justinem. -
Możemy porozmawiać? - zapytał. Próbowałam odczytać z jego głosu
czy jest na mnie zły, zawiedziony czy wkurzony, ale spokój, który
w nim był całkowicie mnie zaskoczył.
- Tak, oczywiście – powiedziałam i
skinęłam głową, a następnie ruszyłam za nim do bocznego
wyjścia. Bałam się tej rozmowy, tyle scenariuszy, które od
tygodni przewijały się przez moje myśli nigdy nie posiadały
szczęśliwego zakończenia. Była to jedna wielka kłótnia, na
którą teraz też się zapowiada. Mam zamiar powiedzieć mu wszystko
co czuje. Nie będę oszukiwać,że wszystko jest w porządku,
ponieważ nie jest. Nic tutaj nie jest w porządku.
- Przez cały czas mnie oszukiwałaś –
powiedział, kiedy znajdowaliśmy się już na korytarzu, prowadzącym
do mojej garderoby.
- Nie mogłam nikomu powiedzieć,
dlaczego dla ciebie miałabym zrobić wyjątek? - zapytałam i
podniosłam wzrok, aby spojrzeć na jego twarz.
- Otworzyłem się przed tobą, byłem
z tobą szczery. Dlaczego nie mogłaś mi zaufać tak jak ja tobie?
- Szczery? - pokręciłam głową
rozbawiona, ale także zła za razem. - Ja nie znałam cię na tyle
dobrze, żeby musieć być z tobą absolutnie szczera, Justin. Skąd
miałam wiedzieć jaki naprawdę jesteś? Widzieliśmy się zaledwie
kilka razy jak mogłabym ci tak szybko zaufać? Nie rozumiem dlaczego
akurat ty jesteś na mnie zły, nie masz prawa być na mnie zły po
tym co zrobiłeś – powiedziałam, unosząc palca i wskazując nim
jego klatkę piersiową.
- Co ja zrobiłem? Naprawdę nie wiem o
czym ty mówisz! Może, mogłabyś mnie oświecić.
- Jak mogłeś przez cały czas wmawiać
mi, że mnie kochasz? Dlaczego to zrobiłeś? Tak bardzo nudziło cię
życie super gwiazdy, że musiałeś wtargnąć do mojego? Chciałeś
zobaczyć jak bardzo naiwna jestem?
- Słucham? Melodie o czym ty mówisz?
Nigdy ci nie mówiłem, że cię kocham – patrzył na mnie
zdezorientowany.
- Tak? Wydaje mi się, że jakiś czas
temu otrzymałam od ciebie wiadomość o takiej treści. To zabawne,
że właśnie w tym samym czasie byłeś ze swoją dziewczyną w
garderobie – prychnęłam, czując jak z każdym słowem wzrasta we
mnie złość. Nie smutek, tylko wielką złość, którą w końcu z
siebie wyrzuciłam. - Nie sądzisz, że to nie fair tak bardzo kogoś
okłamywać, Justin? A może powinnam dalej mówić do ciebie Jason?
Którą osobą jesteś w tej chwili, ponieważ z czasem zaczynam się
już całkowicie w tym gubić.
- To ty jesteś moją Melodie? -
zapytał, lecz nie było to pytanie skierowane do mnie. Wpatrywał
się we mnie z zaskoczeniem i chyba niedowierzaniem, które można
było wyczytać z jego miny.
- Malutka poprawka, nie jestem twoją
Melodie i nigdy nie byłam – powiedziałam i odwróciłam się,
chcąc jak najszybciej odejść, lecz kiedy poczułam jego dłoń na
swoim ramieniu, zatrzymałam się. - Chcę wiedzieć tylko jedno.
Fajnie się bawiłeś przez cały czas mnie okłamując? To musiała
być świetna zabawa.
- Nie okłamywałem cię.. Dobrze, nie
zawsze byłem szczery, ale większość z tego co mówiłem była
prawdą.. Nigdy nie kłamałem w sprawie swoich uczuć do ciebie..
- Tak? Więc kim do cholery jest
dziewczyna, z którą dzisiaj cię widziałam? Kim była dziewczyna,
którą słyszałam podczas naszej rozmowy telefonicznej? Przestań w
końcu udawać kogoś kim nie jesteś! Mam dość wysłuchiwania tego
wszystkiego.
- Nie kłamię, ona po prostu... -
przerwał, wzdychając, a ja raczej nie miałam co liczyć na
jakąkolwiek odpowiedz.
- Po prostu co? Przyjaźń z
korzyściami? Ustawka? Nie wiem, może potrzebujesz kogoś, kto
zaspokoi twoje potrzeby.
- Spotykamy się od niedawna.., Kiedy
zaczęłaś odpychać mnie od siebie, myślałem, że to już koniec
– powiedział cicho, wbijając swój wzrok w podłogę.
- Więc to moja wina, tak? Dobrze, więc
niech tak będzie. Skoro tak postanowiłeś to ja nie będę niczego
zmieniać. Życzę ci szczęścia, Justin.
- Melodie, proszę cię. My nawet nie
jesteśmy parą, ona nie znaczy dla mnie tyle co ty.
- A co ja znaczę dla ciebie Justin?
Skoro tak długo mnie okłamywałeś, to raczej nie jestem dla ciebie
aż tak ważna.
- Chciałem ci się ujawnić, mieliśmy
się spotkać, pamiętasz? Nie chciałem, żeby to tak długo się
ciągnęło – wytłumaczył. – Chciałem byś znała prawdę.
- Niestety sama musiałam ją odkryć.
- Jak ci się to udało? Kiedy się
zorientowałaś? - zapytał, przyglądając mi się. Jego oczy
wpatrywały się w moje, a ja walczyłam z sobą, żeby się nie
złamać.
- Kiedy rozmawiałeś ze swoim
przyjacielem, po tym jak go szukaliśmy. Stałam niedaleko was i
słyszałam całą waszą rozmowę. Mieliśmy się wtedy spotkać.
- Dlatego uciekłaś? Dlaczego nie
powiedziałaś mi już wtedy, że to ty?
- To nie jest ważne – mruknęłam
cicho, odwracając od niego wzrok.
- Dla mnie jest bardzo ważne.
- Czułam jak w jednym momencie moje
serce zaczyna się rozsypywać na małe kawałeczki, zadowolony?
Mnóstwo ludzi mnie oszukiwało, ale nigdy nie sądziłam, że osoba
której bezgranicznie zaufałam i pokochałam, przez cały czas mnie
okłamywała. To okropne uczucie.
- Gdybym mógł cofnąć czas... -
zaczął, delikatnie unosząc palcem wskazującym mój podbródek,
lecz ja nie pozwoliłam mu dokończyć.
- Nie możesz i nie cofniesz. To koniec
Justin. Przestańmy się w końcu oszukiwać. Kiedy pisałam
piosenkę, którą dzisiaj śpiewałam mimo wszystko czułam, że
jesteś blisko. Czułam, że razem wszystko przetrwamy, kiedy prawda
wyjdzie na jaw. Kiedy dowiemy się prawdy, ale teraz... Teraz czuję,
że wszystkie te uczucia mnie opuściły – szepnęłam, czując
ucisk w gardle. - To za dużo jak dla mnie, Justin. Przepraszam.
* piosenka autorstwa: Zara Larsson - Uncover
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam za to, że rozdział pojawia się tak późno.
Nie będę pisała długiej notki, ponieważ boję się, że zaraz znowu coś odpieprzy mojemu laptopowi i wszystko co napiszę się usunie.
Mam nadzieje, że wam się spodoba rozdział.
Chciałabym podziękować mojej Isce za sprawdzenie rozdziału, bez ciebie nie dałabym rady go dodać.
Nienawidzę swojego komputera!
Dobranoc
Przepraszam za to, że rozdział pojawia się tak późno.
Nie będę pisała długiej notki, ponieważ boję się, że zaraz znowu coś odpieprzy mojemu laptopowi i wszystko co napiszę się usunie.
Mam nadzieje, że wam się spodoba rozdział.
Chciałabym podziękować mojej Isce za sprawdzenie rozdziału, bez ciebie nie dałabym rady go dodać.
Nienawidzę swojego komputera!
Dobranoc
Tak bardo czekałam na ich spotkanie, ale myślałam że to bedzie szczęśliwe... Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńWow *-* Extra... Jejku ja normalnie się stresuję bardziej jej występami niż ona sama :D I ten szok jak sobie wszystko wyjawili... Kurcze G.E.N.I.A.L.N.Y !!! :D ;3 Ale ty uwielbiasz przerywać w takich momentach, CIACH, i już człowieku nie jesteś pewien co się dalej dzieje ;3
OdpowiedzUsuńUgh dlaczego w takim momencie hmmm !? Rozdział był ...... Teraz nie dowiesz się jaki był rozdzial tak jak ja co bd dalej z Justinem i Melodie czekam nn
OdpowiedzUsuńRozdział geniany ♥
OdpowiedzUsuńTylko dlaczego skończył się w takim momencie ? ;c
Wreszcie się dowiedział...
OdpowiedzUsuńRozdział genialny:* Oby Justin się o nią postarał teraz:)
Wspaniały rozdział! W końcu wszystkie sekrety wyszły na jaw! Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę, że w końcu Justin poznał prawdę o Melodie. Tak szczerze to było wiadome, że nie rzucą się sobie w ramiona, ale może niedługo to się zmieni i to zrobią, czas pokaże. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Z niecierpliwością czekam na następny. x /@bizzlessmile
Wreszcie się dowiedział :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa dalszej akcji,świetny rozdział
@SwaglandJB
Boziu tak czekalam na ten rozdzial ale teraz jestem smutna, oni musza byc razem! Przeciez sie kochaja!
OdpowiedzUsuńKocham Cię za piosenkę Zary, za ten rozdział, za to, że piszesz to dla nas i za to, że się popłakałam czytając to wszystko. Myślałam, że to ich spotkanie będzie wyglądało całkiem inaczej! Ale cieszę się, że tak to się potoczyło. Czekają nas kolejne przygody Mel i Jusa <3 Niecierpliwie czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńCUDO <333
OdpowiedzUsuńW końcu się spotkali! Jej! Mam nadzieje, ze będą razem kiedy i ze w następnych rozdziałach się pogodzą
OdpowiedzUsuńO jeny, ale sie akcja rozkręca *.* spotkali sie wreszcie jeszcze ta rozmowa....kocham <3
OdpowiedzUsuńCzekam na NN :*
Życzę wenu <33
Zajebiaszczy ten rodział ^^ Uwielbiam czytać to opowiadanie :D <3 Kurde....znów przerwałaś w takim momencie. Ty chyba lubisz trzymać nas w napięciu! XD Czekam na kolejny! <3 😃
OdpowiedzUsuńKuurde rewelacja ! ;* czekam na kolejny ^ ^
OdpowiedzUsuńMegaśny! <3 Ja mam pytanko z innej beczki..; )) a wiec kiedy bedzie 2 czesc Twojego opowiadania o Jenny i Justinie? Tak bardzo na nia czekam ^^ : D
OdpowiedzUsuńŚWIETNE! naprawdę, jestem pod wrażeniem! :)
OdpowiedzUsuńoby tak dalej! czekam z niecierpliwością :)
http://art-of-killing.blogspot.com/
NARESZCIE JUSTIN POZNAŁ PRAWDE! Dokładnie tak wyobrażałam sobie ich spotkanie, idealnie! *-* Myślę ze jakoś się to wszystko ułoży i Justin skoro kocha Melodie to będzie o nią walczył :D
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Kiedy bedzie nastepny rozdzial ?:)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Zostałaś nominowana do Liebster Award! Wszystko czego potrzebujesz znajdziesz u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńhttp://justinandamy-ff.blogspot.com/p/libster.html
No to będzie się dzialo
OdpowiedzUsuń