24.04.2015

Rozdział 37 "Uncover"


       Zgaszone światła. Ciemność. Cichy szum wśród widowni. Oczekiwanie. Uczucia, które czułam ostatnim razem podczas występu nie powróciły. Czułam swoją siłę i zdeterminowanie. Ostatni czas nauczył mnie jednego, słabość nie jest czymś, czego nie możemy zwalczyć. Nie jest ona dziedziczna, ani nie jest ona częścią naszego charakteru. Możemy sobie wmówić, że tak jest, lecz tak naprawdę, to zależy jedynie od nas jacy jesteśmy. Sami budujemy naszą osobowość i nikt nie może na to wpłynąć, jeśli mu na to nie pozwolimy. Jedyną osobą, która potrafi dać nam siłę to my. Ja nie chcę już nigdy więcej pokazać swojej słabości. Nie chcę dać ludziom pomiatać mną, ponieważ nikt nie ma prawa tego robić. Dlaczego ja nie mogę chodzić z podniesioną głową tak jak inni? Przez strach? Czas się go wyzbyć, czas uwierzyć w siebie i swoją wartość. Czas pokazać siebie, swoje prawdziwe ja. Nie chcę już więcej uciekać, nie po tym co do tej pory przeszłam. Koniec z ukrywaniem się. Koniec z anonimowością.

       Stojąc już na scenie, myśli kłębiły się w mojej głowie. Myślałam o Justinie, co sobie pomyśli, kiedy za kilka minut odkryje prawdę. Kim jest dziewczyna, z którą tutaj przyszedł? Jak zareagują moi fani, jeśli dowiedzą się, że zostali oszukani? Jak zareagują ludzie z mojej szkoły dowiadując się całej prawdy. Jak poczują się ci wszyscy ludzie, którzy w ostatnim czasie próbowali zrównać mnie z błotem.
       Czułam się ze sobą pewniej, kiedy zamieniłam całe to przebranie starej Melodie na ubrania, które bardziej odzwierciedlają mnie. Chciałam, aby to było skromne, ale także pasujące do tego typu wystąpień. Razem z Isabelle wybrałyśmy popielatą cienką spódnice, której tył sięgał do ziemi, lecz z przodu kończyła się ona około 5 centymetrów nad kolanem. Na górę postanowiłam założyć zwykłą, białą koszulkę na cieniutkich ramiączkach, ale żeby wyglądało to dobrze, dobrałyśmy wspólnie dłuższy naszyjnik układający się na moim dekolcie. Isabelle nie pozwoliła mi na tym zakończyć i dodała do całego stroju wianek z delikatnych kwiatów, który założyłam na swoją głowę. Muszę przyznać, że efekt całych naszych starań był zaskakujący. Jedna z makijażystek zrobiła mi delikatny makijaż, kiedy fryzjerka zajęła się moimi włosami. Nie chciałam z nimi nic nadzwyczajnego robić, więc poprosiłam ją, aby jedynie zakręciła je w lekkie loki, które teraz opadały na moje plecy.
       Zamknęłam oczy i odetchnęłam ostatni raz dzięki czemu moje zdenerwowanie chociaż trochę się zmniejszyło. Reflektory zapaliły się, a promień światła został skierowany na moją osobę. Stałam tyłem do widowni i słysząc oklaski zastygłam w miejscu. Nie potrafiłam nic zrobić. Powtarzałam sobie w głowie jak mantrę „Bądź silna, Melodie. Jesteś silna, wiesz o tym. Obiecałaś, że będziesz silna”. Nie było żadnego planu jak będzie wyglądał mój występ. James pozostawił mi wybór, ponieważ to mój wielki moment i to ja powinnam zdecydować jak on będzie wyglądał. Dobrze to brzmi, ale stojąc tu teraz boję się, że właśnie przez to nie zdołam się odwrócić. Nie ma odwrotu, muszę zrobić to tak jak od samego początku sobie to wyobrażałam. Czas rozpocząć show.


"Nobody sees, nobody knows / Nikt nie widzi, nikt nie wie."


       Zaczęłam delikatnie śpiewać, a do mojego głosu dołączyły dźwięki zagrane na pianinie.


"We are a secret, can't be exposed / Jesteśmy sekretem, który nie może wyjść na jaw.
That's how it is, that's how it goes / Tak to jest, tak to działa,
Far from the others, close to each other / Daleko od innych, bliżej siebie nawzajem"



       Mając zamknięte oczy mogłam pozwolić sobie na to, aby muzyka mogła mnie przenieść do świata, w którym nie było nikogo oprócz mnie. Tylko ja i słowa, które płynęły prosto z mojego serca.


"In the daylight, in the daylight / W świetle dziennym, w świetle dziennym
When the sun is shining / kiedy słońce świeci
On a late night, on a late night / Późną nocą, późną nocą
When the moon is blinding / Kiedy księżyc oślepia.
In plain sight, plain sight / Na oczach wszystkich, na oczach
Like stars in hiding. / Jak gwiazdy w ukryciu
You and I burn on, on / Ty i ja spalamy się."


       Ta piosenka ma dla mnie ogromne znaczenie. Napisałam ją specjalnie na tą okazje, wiedząc, że to właśnie w tym dniu wszystkie sekrety wyjdą na światło dzienne. Wszystkie kłamstwa się wydadzą i może już nigdy nie będzie tak samo. Właśnie z tym dniem nadejdzie nowy początek. Słowa piosenki nie dotyczyły tylko mojej osoby, ale także chłopaka, którego myślałam, że znam. Wiedziałam, że ją słyszy, ale ciekawiło mnie tylko jedno. Czy kiedy pozna prawdę zorientuje się, że piosenka opowiada naszą historię?


„Put two and to-gether, for-ever will never change / Na zawsze razem
Two and to-gether will never change / To nigdy się nie zmieni.

Nobody sees, nobody knows / Nikt nie widzi, nikt nie wie.
We are a secret, can't be exposed / Jesteśmy sekretem, który nie może wyjść na jaw.
That's how it is, that's how it goes / Tak to jest, tak to działa,
Far from the others, close to each other / Daleko od innych, bliżej siebie nawzajem
That's when we uncover, cover, cover / Wtedy jesteśmy odkryci, okryci, okryci.
That's when we uncover, cover, cover / Wtedy jesteśmy odkryci, okryci, okryci.

My silen, my silen / Mój azyl, mój azyl
Is in your arms / Jest w Twoich ramionach.
When the worn gives, happy bird - ees / Gdy świat daje ciężkie brzemiona
I can bare a thousand times / Mogę to ścierpieć tysiąc razy
On your shoulder, on your shoulder / Na Twoim ramieniu, na Twoim ramieniu
I can reach an endless sky / Mogę sięgnąć końca nieba
Feels like paradise / Czuję się jak w raju.”


       Właśnie tak miało być. Obiecaliśmy sobie, że to się nigdy nie zmieni. Zawsze mieliśmy być dla siebie wsparciem, tak jak zawsze byliśmy. Co się z nami stało? Wszystkie kłamstwa nas poróżniły, tajemnice zniszczyły. Nie wiem czy będziemy w stanie to odbudować.


„Put two and to-gether, for-ever will never change / Na zawsze razem
Two and to-gether will never change / To nigdy się nie zmieni."


       Poczułam w sobie siłę, której potrzebowałam od samego początku, kiedy tutaj stanęłam. To właśnie ten moment, w którym muszę zrobić krok na przód. Czas zerwać z tajemnicami, kłamstwami. Czas się odkryć i pokazać światu prawdę. Uścisnęłam mocniej swój mikrofon i obróciłam się, trzymając mocno zaciśnięte oczy.


„Nobody sees, nobody knows / Nikt nie widzi, nikt nie wie.
We are a secret, can't be exposed / Jesteśmy sekretem, który nie może wyjść na jaw.
That's how it is, that's how it goes / Tak to jest, tak to działa,
Far from the others, close to each other / Daleko od innych, bliżej siebie nawzajem
That's when we uncover, cover, cover / Wtedy jesteśmy odkryci, okryci, okryci.
That's when we uncover, cover, cover / Wtedy jesteśmy odkryci, okryci, okryci.”


       Otworzyłam oczy, a mój wzrok był skierowany na widownie. Na ludzi, którzy są pierwszymi świadkami tego zdarzenia. Nie pozwoliłam przedostać się innym emocją do mnie. Śpiewałam z mocą, którą budowałam przez ostatnie kilka miesięcy. Śpiewałam z miłością, której nigdy we mnie nie brakowało. Tylko ja i muzyka. Para, której nikt nigdy nie będzie w stanie rozłączyć.


„We could build a universe right here / Moglibyśmy stworzyć Wszechświat właśnie tutaj,
All the world could disappear / Cały świat mógłby zniknąć,
Wouldn't notice, wouldn't care / Nie zauważyłabym, nie przejmowałabym się
We could build a universe right here / Moglibyśmy stworzyć Wszechświat właśnie tutaj,
The world could disappear / Świat mógłby zniknąć,
I just need you near / Ja tylko potrzebuję Cię blisko.”*


       Po zakończeniu piosenki, mimo adrenaliny, którą dalej czułam w sobie, wymusiłam na sobie delikatny uśmiech na ustach. Wiedziałam co teraz mnie czeka. Moment, który tak często sobie wyobrażałam. Pozapisywałam mnóstwo kartek wypowiedziami, które w tej chwili i tak na nic mi się nie zdadzą. Nie pamiętam ani jednej z nich.
       - Jestem osobą, która zawsze wie co powiedzieć, ale teraz przyznaję, kompletnie nie wiem co tu się dzieje – przyznał prowadzący, idąc w moją stronę na środek sceny. - To na pewno ty Melodie? Głos się zgadza, ale wyglądasz jak nie ty. Jestem w szoku, tak jak z pewnością większość z nas.
       - Tak, to ja... Tym razem prawdziwa ja – zaśmiałam się nerwowo. - To był test, chcieliśmy sprawdzić jak odbiorą mnie ludzie w innym wydaniu. Jestem pewna, że każdy z was słyszał co ludzie o mnie mówili. Muszę przyznać, że był to bolesny test dla mnie, ale nie żałuję tego. Chciałam tym pokazać, że w życiu nie jest ważne to jak wyglądamy, ale to co mamy w środku, co mamy do powiedzenia i to jaki charakter nas opisuje. Niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy jak łatwo można kogoś zranić, jak łatwo kogoś pchnąć w stronę samokrytyki, samookaleczenia się i innych niebezpiecznych spraw. Chciałam pokazać to, że czasami lepiej zastanowić się dwa razy zanim powiemy coś co kogoś może złamać i doprowadzić do stanu, z którego w późniejszym czasie będzie mu bardzo trudno wyjść – powiedziałam do mikrofonu i spojrzałam na widownię. - Bardzo trudno było mi się przełamać, aby przyjść tutaj bez jakichkolwiek przebrań. Ostatnie miesiące były szalone i mimo wszystko nie było mi tak łatwo pozostać w ukryciu. Mam nadzieje, że nie będę żałowała swojego wyboru.
       - My też mamy taką nadzieje – powiedział prowadzący, uśmiechając się do mnie. - Dziękujemy Melodie. Dałaś nam dzisiaj świetny występ. Jestem twoim wielkim fanem – podszedł blisko mnie i przytulił przyjaźnie. - Mamy nadzieje, że już nie długo znów zobaczymy cię na scenie.
       - Dziękuję – odparłam i ukłoniłam się lekko, następnie odwracając się i ruszając w stronę schodów. Zeszłam po nich, stając teraz przy strefie widowni, na której znajdowały się w większości sławne osoby. Czułam wzrok wszystkich na sobie, przez co poczułam się bardzo niekomfortowo. Potarłam delikatnie ręką swoje ramię, rozglądając się za Jamesem, który obiecał czekać tutaj na mnie po występie, lecz nigdzie nie mogłam go wypatrzeć.
       - Melodie? - usłyszałam głos osoby, której najbardziej na świecie wolałabym teraz uniknąć. Odwróciłam się powoli, stając twarzą w twarz z Justinem. - Możemy porozmawiać? - zapytał. Próbowałam odczytać z jego głosu czy jest na mnie zły, zawiedziony czy wkurzony, ale spokój, który w nim był całkowicie mnie zaskoczył.
       - Tak, oczywiście – powiedziałam i skinęłam głową, a następnie ruszyłam za nim do bocznego wyjścia. Bałam się tej rozmowy, tyle scenariuszy, które od tygodni przewijały się przez moje myśli nigdy nie posiadały szczęśliwego zakończenia. Była to jedna wielka kłótnia, na którą teraz też się zapowiada. Mam zamiar powiedzieć mu wszystko co czuje. Nie będę oszukiwać,że wszystko jest w porządku, ponieważ nie jest. Nic tutaj nie jest w porządku.
      - Przez cały czas mnie oszukiwałaś – powiedział, kiedy znajdowaliśmy się już na korytarzu, prowadzącym do mojej garderoby.
       - Nie mogłam nikomu powiedzieć, dlaczego dla ciebie miałabym zrobić wyjątek? - zapytałam i podniosłam wzrok, aby spojrzeć na jego twarz.
       - Otworzyłem się przed tobą, byłem z tobą szczery. Dlaczego nie mogłaś mi zaufać tak jak ja tobie?
       - Szczery? - pokręciłam głową rozbawiona, ale także zła za razem. - Ja nie znałam cię na tyle dobrze, żeby musieć być z tobą absolutnie szczera, Justin. Skąd miałam wiedzieć jaki naprawdę jesteś? Widzieliśmy się zaledwie kilka razy jak mogłabym ci tak szybko zaufać? Nie rozumiem dlaczego akurat ty jesteś na mnie zły, nie masz prawa być na mnie zły po tym co zrobiłeś – powiedziałam, unosząc palca i wskazując nim jego klatkę piersiową.
       - Co ja zrobiłem? Naprawdę nie wiem o czym ty mówisz! Może, mogłabyś mnie oświecić.
       - Jak mogłeś przez cały czas wmawiać mi, że mnie kochasz? Dlaczego to zrobiłeś? Tak bardzo nudziło cię życie super gwiazdy, że musiałeś wtargnąć do mojego? Chciałeś zobaczyć jak bardzo naiwna jestem?
       - Słucham? Melodie o czym ty mówisz? Nigdy ci nie mówiłem, że cię kocham – patrzył na mnie zdezorientowany.
       - Tak? Wydaje mi się, że jakiś czas temu otrzymałam od ciebie wiadomość o takiej treści. To zabawne, że właśnie w tym samym czasie byłeś ze swoją dziewczyną w garderobie – prychnęłam, czując jak z każdym słowem wzrasta we mnie złość. Nie smutek, tylko wielką złość, którą w końcu z siebie wyrzuciłam. - Nie sądzisz, że to nie fair tak bardzo kogoś okłamywać, Justin? A może powinnam dalej mówić do ciebie Jason? Którą osobą jesteś w tej chwili, ponieważ z czasem zaczynam się już całkowicie w tym gubić.
        - To ty jesteś moją Melodie? - zapytał, lecz nie było to pytanie skierowane do mnie. Wpatrywał się we mnie z zaskoczeniem i chyba niedowierzaniem, które można było wyczytać z jego miny.
        - Malutka poprawka, nie jestem twoją Melodie i nigdy nie byłam – powiedziałam i odwróciłam się, chcąc jak najszybciej odejść, lecz kiedy poczułam jego dłoń na swoim ramieniu, zatrzymałam się. - Chcę wiedzieć tylko jedno. Fajnie się bawiłeś przez cały czas mnie okłamując? To musiała być świetna zabawa.
        - Nie okłamywałem cię.. Dobrze, nie zawsze byłem szczery, ale większość z tego co mówiłem była prawdą.. Nigdy nie kłamałem w sprawie swoich uczuć do ciebie..
       - Tak? Więc kim do cholery jest dziewczyna, z którą dzisiaj cię widziałam? Kim była dziewczyna, którą słyszałam podczas naszej rozmowy telefonicznej? Przestań w końcu udawać kogoś kim nie jesteś! Mam dość wysłuchiwania tego wszystkiego.
       - Nie kłamię, ona po prostu... - przerwał, wzdychając, a ja raczej nie miałam co liczyć na jakąkolwiek odpowiedz.
       - Po prostu co? Przyjaźń z korzyściami? Ustawka? Nie wiem, może potrzebujesz kogoś, kto zaspokoi twoje potrzeby.
       - Spotykamy się od niedawna.., Kiedy zaczęłaś odpychać mnie od siebie, myślałem, że to już koniec – powiedział cicho, wbijając swój wzrok w podłogę.
       - Więc to moja wina, tak? Dobrze, więc niech tak będzie. Skoro tak postanowiłeś to ja nie będę niczego zmieniać. Życzę ci szczęścia, Justin.
       - Melodie, proszę cię. My nawet nie jesteśmy parą, ona nie znaczy dla mnie tyle co ty.
       - A co ja znaczę dla ciebie Justin? Skoro tak długo mnie okłamywałeś, to raczej nie jestem dla ciebie aż tak ważna.
       - Chciałem ci się ujawnić, mieliśmy się spotkać, pamiętasz? Nie chciałem, żeby to tak długo się ciągnęło – wytłumaczył. – Chciałem byś znała prawdę.
       - Niestety sama musiałam ją odkryć.
       - Jak ci się to udało? Kiedy się zorientowałaś? - zapytał, przyglądając mi się. Jego oczy wpatrywały się w moje, a ja walczyłam z sobą, żeby się nie złamać.
       - Kiedy rozmawiałeś ze swoim przyjacielem, po tym jak go szukaliśmy. Stałam niedaleko was i słyszałam całą waszą rozmowę. Mieliśmy się wtedy spotkać.
       - Dlatego uciekłaś? Dlaczego nie powiedziałaś mi już wtedy, że to ty?
       - To nie jest ważne – mruknęłam cicho, odwracając od niego wzrok.
       - Dla mnie jest bardzo ważne.
       - Czułam jak w jednym momencie moje serce zaczyna się rozsypywać na małe kawałeczki, zadowolony? Mnóstwo ludzi mnie oszukiwało, ale nigdy nie sądziłam, że osoba której bezgranicznie zaufałam i pokochałam, przez cały czas mnie okłamywała. To okropne uczucie.
       - Gdybym mógł cofnąć czas... - zaczął, delikatnie unosząc palcem wskazującym mój podbródek, lecz ja nie pozwoliłam mu dokończyć.
       - Nie możesz i nie cofniesz. To koniec Justin. Przestańmy się w końcu oszukiwać. Kiedy pisałam piosenkę, którą dzisiaj śpiewałam mimo wszystko czułam, że jesteś blisko. Czułam, że razem wszystko przetrwamy, kiedy prawda wyjdzie na jaw. Kiedy dowiemy się prawdy, ale teraz... Teraz czuję, że wszystkie te uczucia mnie opuściły – szepnęłam, czując ucisk w gardle. - To za dużo jak dla mnie, Justin. Przepraszam.

* piosenka autorstwa: Zara Larsson - Uncover

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam za to, że rozdział pojawia się tak późno.
Nie będę pisała długiej notki, ponieważ boję się, że zaraz znowu coś odpieprzy mojemu laptopowi i wszystko co napiszę się usunie.
Mam nadzieje, że wam się spodoba rozdział.
Chciałabym podziękować mojej Isce za sprawdzenie rozdziału, bez ciebie nie dałabym rady go dodać.
Nienawidzę swojego komputera!
Dobranoc

21 komentarzy:

  1. Tak bardo czekałam na ich spotkanie, ale myślałam że to bedzie szczęśliwe... Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow *-* Extra... Jejku ja normalnie się stresuję bardziej jej występami niż ona sama :D I ten szok jak sobie wszystko wyjawili... Kurcze G.E.N.I.A.L.N.Y !!! :D ;3 Ale ty uwielbiasz przerywać w takich momentach, CIACH, i już człowieku nie jesteś pewien co się dalej dzieje ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ugh dlaczego w takim momencie hmmm !? Rozdział był ...... Teraz nie dowiesz się jaki był rozdzial tak jak ja co bd dalej z Justinem i Melodie czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział geniany ♥
    Tylko dlaczego skończył się w takim momencie ? ;c

    OdpowiedzUsuń
  5. Wreszcie się dowiedział...
    Rozdział genialny:* Oby Justin się o nią postarał teraz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały rozdział! W końcu wszystkie sekrety wyszły na jaw! Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie się cieszę, że w końcu Justin poznał prawdę o Melodie. Tak szczerze to było wiadome, że nie rzucą się sobie w ramiona, ale może niedługo to się zmieni i to zrobią, czas pokaże. :)
    Świetny rozdział! Z niecierpliwością czekam na następny. x /@bizzlessmile

    OdpowiedzUsuń
  8. Wreszcie się dowiedział :)
    Jestem ciekawa dalszej akcji,świetny rozdział
    @SwaglandJB

    OdpowiedzUsuń
  9. Boziu tak czekalam na ten rozdzial ale teraz jestem smutna, oni musza byc razem! Przeciez sie kochaja!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham Cię za piosenkę Zary, za ten rozdział, za to, że piszesz to dla nas i za to, że się popłakałam czytając to wszystko. Myślałam, że to ich spotkanie będzie wyglądało całkiem inaczej! Ale cieszę się, że tak to się potoczyło. Czekają nas kolejne przygody Mel i Jusa <3 Niecierpliwie czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  11. W końcu się spotkali! Jej! Mam nadzieje, ze będą razem kiedy i ze w następnych rozdziałach się pogodzą

    OdpowiedzUsuń
  12. O jeny, ale sie akcja rozkręca *.* spotkali sie wreszcie jeszcze ta rozmowa....kocham <3
    Czekam na NN :*
    Życzę wenu <33

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajebiaszczy ten rodział ^^ Uwielbiam czytać to opowiadanie :D <3 Kurde....znów przerwałaś w takim momencie. Ty chyba lubisz trzymać nas w napięciu! XD Czekam na kolejny! <3 😃

    OdpowiedzUsuń
  14. Kuurde rewelacja ! ;* czekam na kolejny ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  15. Megaśny! <3 Ja mam pytanko z innej beczki..; )) a wiec kiedy bedzie 2 czesc Twojego opowiadania o Jenny i Justinie? Tak bardzo na nia czekam ^^ : D

    OdpowiedzUsuń
  16. ŚWIETNE! naprawdę, jestem pod wrażeniem! :)
    oby tak dalej! czekam z niecierpliwością :)
    http://art-of-killing.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. NARESZCIE JUSTIN POZNAŁ PRAWDE! Dokładnie tak wyobrażałam sobie ich spotkanie, idealnie! *-* Myślę ze jakoś się to wszystko ułoży i Justin skoro kocha Melodie to będzie o nią walczył :D
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedy bedzie nastepny rozdzial ?:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratulacje! Zostałaś nominowana do Liebster Award! Wszystko czego potrzebujesz znajdziesz u mnie na blogu :)
    http://justinandamy-ff.blogspot.com/p/libster.html

    OdpowiedzUsuń