29.05.2016

Rozdział 4

Stukałam końcówką długopisu o wciąż pustą kartkę, leżącą przede mną. Nie miałam pojęcia co dokładnie powinnam na niej napisać. To miało być coś szalonego i czego do tej pory nawet nie byłabym zdolna zrobić. Było tego tak wiele, ale nie potrafiłam tego tak po prostu przenieść na papier. Nie wiem czy było to spowodowane wstydem, że do tej pory wciąż nie zrobiłam tak prostych rzeczy, czy może tym, że wciąż nie byłam zdolna się do tego posunąć. Spojrzałam na zegar widzący na ścianie. Zostało niewiele czasu do powrotu Justina. Powiedział, że musi pojechać po coś ważnego do centrum i w tym czasie będę mogła sporządzić swoją listę.
Wzięłam głęboki oddech i zamknęłam oczy, aby się skupić. Powoli pomyślmy czego jeszcze do tej pory nie robiłam.
1. Upicie się.
To nie tak, że nigdy nie piłam, ponieważ nie raz to robiłam. Zawsze utrzymywałam umiar, aby ani na chwilę nie stracić nad sobą kontroli. Myślę, że to może być dobry początek. Nic wielkiego, tylko większa ilość alkoholu niż zazwyczaj. Co dalej? Na co bym jeszcze mogła sobie pozwolić?
Słysząc dźwięk przekręcanego klucza, od razu uniosłam swój wzrok. Justin wszedł do apartamentu z dwoma wielkimi białymi torbami z zakupami. Na mój widok jego uśmiech jeszcze bardziej się poszerzył, co było naprawdę urocze. Odwzajemniłam jego uśmiech i przekręciłam się na krześle, aby być zwróconą w jego stronę.
- Co dla nas kupiłeś? - zapytałam ciekawa, próbując zakryć dłonią swoją kartkę.
- Niespodzianka na wieczór – odparł zagadkowo, kładąc wszystko na stole. - Jak ci idzie lista? Co ciekawego napisałaś?
- Nie idzie – mruknęłam, podpierając swoją brodę na dłoni. - Nie mam pojęcia co napisać..
- Pokaż mi ją – nachylił się w moją stronę i spojrzał na kartkę. - Jeszcze nigdy nie piłaś?
- Piłam, ale jeszcze nigdy się nie upiłam. Wiesz zawsze starałam się trzymać umiar. Jeszcze nigdy nie urwał mi się film i tak dalej – wzruszyłam ramionami. - Myślałam, że to będzie prostsze, ale nie wiem co napisać dalej.
- Mam pomysł. Napiszesz tą listę, będąc pijana – zaśmiał się. - Zero krępacji i powściągliwości.
- Chciałabym ci przypomnieć, że nie dam radę iść na imprezę w tym stanie – wskazałam na swoją nogę.
- Nikt tutaj nie mówi o imprezie. Zostaniemy tutaj i zrobimy sobie własną imprezę w dwójkę.
- Żebyś mógł mnie upić i zaciągnąć do łóżka? - uniosłam brew, rozbawiona.
- Dlaczego nie? Miałaś przecież szaleć, możemy umieścić mnie na liście – puścił mi oczko, uśmiechając się.
- Myślę, że ten punkt sobie odpuszczę. Nie dam ci tej przyjemności.
- Obiecuje, że do niczego nie dojdzie, ale jak będziesz chciała mnie pocałować to nie odsunę cię. Z nikim nie całowało mi się tak dobrze jak z tobą.
- Dziękuję – uśmiechnęłam się, ale po chwili powtórzyłam w myślach sobie jego słowa i zmarszczyłam brwi. - Chyba.
- Więc zgadzasz się? - patrzył na mnie, wyczekując odpowiedzi.
- Niech będzie, ale jak coś wykombinujesz to popamiętasz mnie, Bieber
- Stajesz się agresywna – zaśmiał się i usiadł na krześle obok mnie. - To będzie ciekawa noc.
- Nie zaczynaj, bo zaraz się rozmyślę – pokręciłam głową rozbawiona.
- Będę grzeczny, ale nie mogę cię zapewnić, że ty będziesz. Działam pobudzająco na kobiety. Jestem pewny, że trudno jest ci się przy mnie powstrzymywać już teraz, a co dopiero, kiedy będziesz pijana.
- Oh zamknij się już – klepnęłam go w ramię i podniosłam się. Wzięłam swoje kule oparte o stół i podparłam się o nie, aby przejść do kuchni po picie.
Poczułam ręce na swojej talii i po kilku sekundach straciłam grunt pod nogami.
- Nie mogę pozwolić, abyś się przemęczała. Miałem się tobą zaopiekować, pamiętasz?
- Może zamiast nosić mnie do kuchni, po prostu przyniesiesz mi jedną butelkę wody z kuchni, co? Myślę, że to byłoby prostsze wyjście.
- Chyba jednak wolę nosić ciebie.
Pokręciłam rozbawiona głową i objęłam go ramionami, aby nie spaść. W pewnej części nie mogę powstrzymać szczęścia, które wywołuje we mnie Justin swoją obecnością i zachowaniem, ale z drugiej strony mam ochotę dać sobie w twarz, za to jak szybko potrafię ulec jego czarowi. Powinnam wyznaczyć granice, odsuwać go przy każdym bliższym kontakcie, a zamiast tego pozwalam mu trzymać mnie w swoich ramionach tak blisko siebie, że potrafię poczuć jego zapach jego perfum. Doskonale znałam te perfumy. Dwa lata temu.. Cholera. Nie powinnam o tym myśleć. Nie powinnam być tak blisko.
- Justin, postaw mnie na ziemi – powiedziałam nagle, odsuwając się od niego.
- Zaraz posadzę cię na blacie i..
- Postaw mnie na ziemi – przerwałam mu, mówiąc stanowczym głosem.
Kiedy poczułam grunt pod nogami, rozejrzałam się dookoła, aby odnaleźć swoje kule. Justin podał mi je, na co ja tylko skinęłam głową. Unikając jego wzroku ruszyłam sama w stronę lodówki.  Podtrzymując się na jednej kuli, wyciągnęłam z niej butelkę wody.
- Zrobiłem coś nie tak? - usłyszałam jego głos tuż za moimi plecami. Gdybym się teraz obróciła z pewnością stanęłabym z nim twarzą w twarz, co na pewno nie wchodziło w grę. Pokręciłam głową i napiłam się wody. Chciałabym go poprosić, aby trzymał się na dystans, ale zdradziłabym mu swoją słabość. Zdradziłabym mu, że gdyby tylko bardziej się postarał mógłby mnie odzyskać za jednym pstryknięciem palców. Akurat to musiałam zatrzymać dla siebie.
- Mamy wszystko czego będziemy potrzebowali na dzisiejszy wieczór? - zapytałam, wkładając butelkę z powrotem do lodówki. Wzięłam głęboki oddech i odwróciłam się, będąc przygotowana na to, że za chwilę zobaczę przed sobą brązowe oczy Justina, ale nie był już tak blisko jak chwilę wcześniej. Zaczął wyciągać wszystkie zakupy z toreb i rozkładać na stole.
- Nie, będę musiał jeszcze podskoczyć do sklepu i po drodze wstąpię po swoje rzeczy – jego głos nie był już tak pozytywny jak kilka minut wcześniej.
- Może pojadę z tobą? - zaproponowałam z nadzieją, że będę mogła wyrwać się stąd choć na chwilę.
- To raczej nie jest dobry pomysł. Nie będzie mnie tylko pół godziny. Poradzisz sobie? - zapytał, spoglądając na mnie.
- Jak zawsze – odparłam.

***

- Jesteś szalona – śmiech mojej przyjaciółki rozbrzmiał z głośnika mojego telefonu, leżącego na moim dekolcie. - Czy ty rozumiesz co chcesz zrobić? - zapytała.
- Doskonale wiem, że to jest głupie, ale z dziwnego powodu nie chcę tego odwoływać – odparłam, zawijając kabel ładowarki mojego telefonu wokół palca.
- Ja doskonale wiem dlaczego. Wciąż go kochasz, a kiedy będziesz pijana nie będziesz musiała się pilnować. Znów będziesz mogła się z nim miziać, a później zwalisz całą winę na alkohol – zaśmiała się głośno, przez co przewróciłam oczami.
- Jesteś okropna! Nie jestem taka..
- Jesteś zakochaną 20-latką, która pragnie swojego niesamowicie seksownego adoratora. To naturalne, że mimo tego co ci zrobił wciąż masz na niego ochotę. Dopiero co weszłaś w strefę seksu, a on odebrał ci..
- Zaraz się rozłączę – zagroziłam, zasłaniając oczy dłonią, wciąż czując się zażenowana, przy rozmowie na ten temat.
- Na twoim miejscu zaproponowałabym mu przyjaźń z korzyściami. Mówię poważnie nie musiałabyś tak go od siebie odpychać i ile korzyści mogłabyś z tego zaczerpnąć.
- Nienawidzę cię – mruknęłam. Odwróciłam głowę w momencie, kiedy drzwi od pokoju się otworzyły. - Isabelle muszę lecieć, Justin właśnie wrócił.
- Pamiętam, że masz od razu do mnie zadzwonić jeśli uda ci się go przelecieć dzisiaj w.. - wykrzyczała, zanim zdążyłam się z nią rozłączyć. Uderzyłam głową w poduszkę i zamknęłam oczy, pragnąc z całych sił zapaść się pod ziemie. Otworzyłam jedno oko i spojrzałam w jego stronę. Widząc ten jego typowy, za seksowny uśmiech, przewróciłam się na brzuch i zakryłam swoją głowę poduszką.
- Ostatnio coraz częściej zaczynam się zastanawiać nad tym czy nie powinnam po prostu jej znienawidzić – mruknęłam w pościel, przez co moje słowa przekształciły się w zwykły niezrozumiały bełkot.
- Zawsze ją lubiłem – powiedział, siadając obok mnie na łóżku.
- Ja właśnie przestaje – powiedziałam, unosząc lekko poduszkę, aby mógł mnie zrozumieć.
- Wiesz ja nie mam nic przeciwko temu, abyśmy..
- Ja mam wiele przeciwko, więc po prostu zakończmy ten temat i napijmy się – przycisnęłam znów poduszkę do mojej twarzy, ale zdjęłam ją, kiedy nie uzyskałam od niego żadnej odpowiedzi. Przekręciłam się na plecy i spojrzałam na niego.
- Nigdy nie spodziewałem się tego, że kiedykolwiek usłyszę to z twoich ust – odparł w końcu, ale rozbawienie było tak bardzo wyczuwalne w jego głosie, że aż stało się irytujące.
- Zaraz ciebie też przestanę lubić – wskazałam na niego palcem, ale przez uśmiech, który nie opuszczał jego twarzy, w końcu ja też się uśmiechnęłam. - Nie wiem jak ty to robisz.
- Co robię?
- Masz taki.. - zaczęłam, ale po chwili pokręciłam jedynie głową i uśmiechnęłam się. - Nic. Pokazuj co nam kupiłeś.
- Mam lepszy pomysł. Przygotuję dla nas drinki, a ty możesz wyciągnąć z reklamówki grę – powiedział wyciągając butelki i wykładając je na blacie. Spojrzałam do środka i ujrzałam kolorowe pudełko z dużym napisem „Prawda czy wyzwanie”.
- Będziemy w to grać? - zaśmiałam się, otwierając je.
- Tak, z alkoholem to jest najlepsza zabawa, ale damy sobie spokój z zadaniami. Jak na twój pierwszy raz wystarczą nam tylko pytania.
- Dobrze – skinęłam głową. - Kupiłeś przekąski – powiedziałam, wyciągając opakowania z przegryzkami i wyłożyłam je na stole.
- Kupiłem wszystko co nam się przyda – oznajmił, wypełniając alkoholem w skupieniu wysokie szklanki.
- Co mam teraz zrobić? - zapytałam, patrząc wciąż w jego stronę.
- Mogłabyś włączyć jakąś muzykę, najlepiej coś tanecznego.
Skinęłam głową i usiadłam przy stole. Przysunęłam do siebie laptopa, leżącego na rogu stołu i włączyłam go. Kiedy w końcu się naładował, zaczęłam przeglądać swoją playlistę. W dolnym rogu wyskoczyło mi małe okienko czatu.

Isabelle Way:
USŁYSZAŁ TO????

Melodie Rose:
Miałam włączony głośnomówiący.....

Isabelle Way:
UDAŁO MI SIĘ!

Melodie Rose:
Przestaję cię rozumieć. Myślałam, że go nie lubisz.

Isabelle Way:
Lubię go, ale jestem wściekła za to co zrobił, ale to facet.

Melodie Rose:
Najgłupsze wytłumaczenie jakie można wybrać.

Isabelle Way:
Melodie.. Jesteś przy nim szczęśliwa, a on cię kocha. Dlaczego chcesz się tyle męczyć skoro oboje tego chcecie?

Melodie Rose:
Nie potrafię być z kimś komu nie ufam.

Isabelle Way:
Nie byłabyś z nim tam teraz, gdybyś mu nie ufała.

Miała racje, a ja doskonale o tym wiedziałam. Jeśli nie chodzi o zaufanie, to dlaczego nie potrafię po prostu mu wybaczyć? W głębi duszy znałam odpowiedz na to pytanie, ale nie potrafiłam się do tego przyznać, a co dopiero wypowiedzieć na głos. Wpatrywałam się w ekran, a moje palce wciąż były ułożone na klawiaturze, ale nie potrafiłam nic więcej napisać. Nie wiedziałam co napisać. Po raz kolejny czułam jak wszystkie emocje kłębią się wewnątrz mnie, doprowadzając mnie do szału. Nie mogłam nic poradzić na to jak bardzo zagubiona się czułam w całej tej sytuacji. Nie potrafiłam się odnaleźć.
- I jak znalazłaś coś fajnego? - zapytał Justin, idąc w moją stronę z dwoma szklankami. Kliknęłam w pierwszą lepszą piosenkę i zamknęłam okienko czatu, a następnie odsunęłam od siebie laptopa w jego poprzednie miejsce. Z głośników wypłynęły pierwsze nuty piosenki „CAN'T STOP THE FEEL”.
- Myślałem o czymś trochę innym, ale może być – uśmiechnął się siadając na krześle obok mnie. Postawił drink obok mojej dłoni. - Spróbuj i powiedz czy ci smakuje.
Uniosłam szklankę do swoich ust i upiłam jeden łyk. Początkowo poczułam słodki smak napoju, zasłaniający gryzący smak alkoholu. Uśmiechnęłam się i skinęłam głową, biorąc kolejny łyk. Lekko skrzywiłam się na gorzką gorycz, którą poczułam dopiero teraz, ale słodki smak znów ukoił wszystko. To było naprawdę smaczne. Nie piłam do tej pory zbyt wiele, ale porównując to z drinkami, które do tej pory piłam ten był najsmaczniejszy.
- Wiedziałem, że ci posmakuje – odwzajemnił mój uśmiech i napił się ze swojej szklanki.
- Kto zaczyna grę? - zapytałam, wykładając karty przed nami.
- Ja mogę. Tak na przełamanie pierwszych lodów – zdjął pierwszą kartę z talii i spojrzał na nią. Zaśmiał się głośno, czytając pytanie i dopiero po chwili je przeczytał. - Czy uprawiałaś/eś sex w miejscu publicznym?
- Więc? - zaśmiałam się obracając się bardziej w jego stronę.
- Tak – powiedział, odkładając kartę na bok i wziął kolejny łyk. - Teraz ty.
Napiłam się i wzięłam kartę, czytając jej zawartość od razu na głos.
- Czy miałaś/eś brudne myśli o jednym ze swoich nauczycieli? Czy wszystkie te pytania są związane z seksem?
- Wiesz to najpopularniejszy temat w takich grach – wzruszył ramionami, chowając swój uśmiech szklanką.
- I akurat przypadkowo wybrałeś tą grę na dzisiejszy wieczór?
- Ej! To nie ty zadajesz tu dzisiaj pytania – wskazał na mnie palcem. - Odpowiadaj.
- Tak, miałam cholernie seksownego nauczyciela, ale nie dowiesz się o nim niczego więcej – puściłam mu oczko, tak jak on zawsze to robi, przekomarzając się ze mną.
- Poczekajmy aż skończysz kolejne dwa drinki. Ten zrobiłem słaby na sam początek.
- Właśnie się skończył – wydęłam delikatnie wargę i opuściłam kąciki ust.
- Już się tym zajmuję – wybił swój do końca i podniósł się od stołu. - Czytaj moje pytanie na głos.
Wzięłam kolejną karteczkę i przewróciłam oczami czytając kolejne pytanie „Czy obudziłeś się kiedykolwiek obok nagiej osoby, nie pamiętając jej z poprzedniej nocy?”. Spojrzałam na Justina, a później znów na karteczkę. Przygryzłam delikatnie wargę i wsunęłam karteczkę z powrotem do talii.
- Ile razy w życiu byłeś zakochany? - zapytałam, pragnąc w końcu poznać odpowiedź na to pytanie.
- Raz – odparł bez zastanowienia. Kiedy spojrzał w moją stronę, chyba zauważył, że czekam  na jego dalszą wypowiedź, ale jedyne co zrobił to uśmiechnął się w ten jego przebiegły sposób. - Ale nie dowiesz się o tym niczego więcej – powiedział udając ton mojego głosu.

***

Drink za drinkiem, pytanie za pytaniem. Lekkie zawroty głowy pojawiały się z moim każdym ruchem głowy. Oparłam ją na dłoni, wpatrując się w chłopaka siedzącego obok mnie. Był taki piękny. Jego uśmiech przywoływał ciepło w całym moim ciele, które nie chciało odejść ani na chwilę. Jego dłoń leżała na moim nagim kolanie, a jego kciuk raz po raz przesuwał się to w górę, to w dół. Nie chciałam, żeby przestawał. Chciałam czuć tam jego dłoń. Jego seksowny głos nie cichł ani na chwilę, ale ja nie potrafiłam się skupić na jego słowach, tylko na jego brzmieniu. To była melodia, której pragnęłam słuchać przez całą noc. Był tak blisko, na wyciągnięcie ręki, ale zaraz tak daleko, nie do zdobycia. Chciałam, aby był bliżej. Tak blisko, abym mogła poczuć jego aromatyczne perfumy. Przymknęłam delikatnie oczy, aby móc wsłuchać się w jego głos. Nie otwierałam ich przez kolejne minuty. Zanim się zorientowałam byłam w jego ramionach. Spojrzałam w bok i teraz wiedziałam, że niósł mnie w stronę łóżka. Uniosłam dłoń i przejechałam palcem wskazującym po jego policzku, a następnie kciukiem przesunęłam wzdłuż jego ust. Były takie pulchne i przyciągające. Tak bardzo pragnęłam je teraz poczuć na swoich. Mrugnęłam, a on zniknął. Czułam miękką pościel pod swoimi plecami. Nie chciałam teraz spać, ale moje oczy znów się zamknęły. Kiedy je otworzyłam on znajdował się dokładnie nade mną. Jego oczy obserwowały moją twarz. Był tak blisko. Uniosłam dłonie, aby następnie położyć je na jego policzkach. Spojrzałam mu w oczy, które tak bardzo hipnotyzowały. Chciałam móc w nie patrzeć już przez całe moje życie. Kochałam ten widok. Chciałam coś powiedzieć, ale kiedy otworzyłam usta, żadne słowo ich nie opuściło. Przeniosłam swoje dłonie na jego kark i przyciągnęłam go bliżej siebie. Nasze usta dzieliły dosłownie milimetry. Czułam jego gorący oddech odbijający się o moje usta. Przysunęłam swoje usta do jego, pocałowałam go delikatnie, ale kiedy on odwzajemnił pocałunek, przerodził się on w namiętny czar, który całkowicie nas pochłonął.

11 komentarzy:

  1. Aaaaa w takim mencie... Beze to jest takie kochane. Niech wreszcie wyzna do niego swoje uczucia i bedą razem❤️❤️❤️ Rozdziałpoprostu C-U-D-O-W-N-Y 😘😍😍

    OdpowiedzUsuń
  2. coś czuje, że ten wieczór nie skończy się na tym jednym pocałunki, świetny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  3. O boooozeee,wiecej wiecej wiecej ❤❤❤❤❤ nie oddycham 😱❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć! Nie wiem czy to przeczytasz ale nawet jeśli nie to musze ci to napisać. Nigdy w życiu nie czytałam tak zajebistych opowiadań. W 2013 czytałam Only Shadow i nie wiem czy mnie kojarzysz bo zawsze pisałam komentarze z anonima bo nie miałam konta i podpisywałam sie 'ania'. Pózniej przestałaś dodawać rozdziały a ja przestałam wchodzić na twojego bloga. Wiedziałam wtedy, że zaczęłaś pisać drugie opowiadanie ale jakoś mnie to nie interesowało. Kilka dni temu po tej ogromnej przerwie przypomniałam sobie o tym jak zakochana byłam w OS po prostu kiedyś nie wytrzymywałam jak nie było następnego rozdziału, dla każdego go polecałam i spodobało to sie dla moich przyjaciół którzy nawet nie lubili Justina! Zaczęłam czytać to od nowa i w trzy dni przeczytałam wszystkie rozdziały i te wszystkie uczucia przepłynęły przeze mnie od nowa. Od nowa zakochałam sie w tym opowiadaniu. Nawet nie umiem opisać tych uczuć jak to czytam. Pomyslałam, że przeczytam jeszcze Diary of life choć nie byłam do tego przekonana czy mi sie to spodoba.. Ogolnie to myślałam, że juz dawno przestałaś pisać a zobaczyłam, że najnowsze rozdziały dodane są ostatnio. W 4 dni przeczytałam wszystkie rozdziały i jestem zszokowana. Skad ty bierzesz tyle weny dziewczyno?! Tak sie w to wciągnęłam, że nie mogę przestać myślec o tym co się dalej stanie. Zauważyłam dzisiaj, że masz trzecie opowiadanie które ma tylko trzy rozdziały a od razu mi sie spodobało! Nie wiem jak ty to robisz, że nawet nie moge się oderwać od czytania tego. Na prawdę wielki szacunek dla ciebie. Kocham cie i pisz dalej bo nie przeżyje bez twoich dalszych rozdziałów ❤️ Mam nadzieje ze przeczytasz ten komentarz i mam jeszcze jedno pytanie.. Czy jest może możliwość żebyś kontynuowała OS i Hello Princess? Pozdrawiam cieplutko i czekam na następne rozdziały. Ania💞

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawde nie wiem co ci odpowiedziec, poniewaz jestem w szoku! Nie mialam pojecia, ze komus moze tak bardzo zapasc w pamiec moje opowiadanie i to jest dla mnie naprawde wielki komplement. Dziekuje za te cudowne slowa!💖 Jesli chodzi o twoje opowiadanie to trudno mi opowiedziec. Aktualnie poprawiam (pisze na nowo jesli chodzi o styl pisania, ale wydarzenia pozostaja te same) cale OS juz jako normalna ksiazke nie ff, poniewaz kazdy doradza mi cos z tym zrobic. Jesli chodzi o druga czesc to tamta na pewno nie bedzie kontynuowana, a jesli juz bede miala ja napisac to na pewno z inna fabula. Hello Princess nie bedzie kontynuowane, poniewaz pisalam je z przyjaciolka, a teraz przeprowadzilam sie do Niemiec i nie mamy mozliwosci dluzej tego pisac. Przykro mi😔

      Usuń
    2. Rozumiem Cie :( dziekuje ze mi odpisalas na prawdę wiele dla mnie znaczą dla mnie twoje opowiadanie i życzę powodzenia 💕

      Usuń
  5. Jeju jaki cudowny rodział naprawdę <3 Czekam nn❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieje ze następny rozdział pojawi się juz nie długo. Rozdzial cudny, dawno nie czytalam tak dobrego opowiadania <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. nie jestem do konca pewna, poniewaz mam teraz malo czasu przez ostatnie testy w szkole i wystawianie ocen, wiec albo w ten weekend albo w srodku tygodnia

      Usuń